"Greg Foster odszedł spokojnie 19 lutego" - poinformował Uniwersytet Kalifornijski w Los Angeles. Legendarny płotkarz od lat borykał się z amyloidozą. Chorobę, w której nieprawidłowe białka gromadzą się w tkankach, wykryto u Amerykanina w 2016 roku. Od tego czasu były lekkoatleta poddał się chemioterapii.
Foster jest uznawany za jednego z najlepszych płotkarzy w historii. W latach 1981-1991 6-krotnie wygrywał mistrzostwa USA w biegu na 110 m przez płotki. Jest też jedynym sportowcem w historii, który w tej konkurencji zdobył złote medale mistrzostw świata na trzech imprezach z rzędu - w 1983, 1987 i 1991 roku.
Na igrzyskach olimpijskich wystąpił tylko raz. W 1984 r. w Los Angeles sięgnął po srebrny medal. W wielkim finale przegrał o 0,03 sek. z rodakiem Rogerem Kingdomem.
W 1990 r. został zawieszony na 6 miesięcy po wykryciu w jego organizmie niedozwolonej substancji. Testy wykazały obecność efedryny, którą, jak sam tłumaczył, stosował jako lek na astmę. Karierę sportowca zakończył 6 lat później.
-> Nie żyje Tim Lobinger
-> "Żaden nie pomyślał". Rodzice Skolimowskiej mają żal do lekarzy