[tag=1392]
Anna Kiełbasińska[/tag] największe sukcesy osiągała w biegu na 400 metrów. Dwa lata temu zdobyła srebrny medal olimpijski w sztafecie 4x400 m. Dlatego była mocno rozczarowana swoim ostatnim startem, który miał miejsce podczas Diamentowej Ligi we Florencji.
Polska biegaczka na dystansie 400 metrów zajęła szóste miejsce. Metę przekroczyła z czasem 57,76, co jest wynikiem słabszym o ponad sekundę od rekordu życiowego.
Po zawodach Kiełbasińska otworzyła się na temat swoich problemów. Przyznała, że w obecnej sytuacji nie stać jej na lepsze wyniki.
ZOBACZ WIDEO:Polak talizmanem Barcelony. "To dobry złodziej"
- Z rozpędu weszłam w sezon startowy i teoretycznie mam cele, a z drugiej strony jestem trochę zmęczona, również mentalnie. Czasami jak brakuje mocy i motywacji wewnętrznej, ognia, to biegnie się tak, jak ja w tym biegu, jednym tempem, bez walki, bez jaj - mówi w rozmowie z PAP.
Kiełbasińska dodała, że jest po chorobie i obecnie zależało jej głównie na tym, aby zaliczyć zawody we Florencji. Wierzy, że w trakcie sezonu zacznie się poprawiać i będzie osiągać znacznie lepsze wyniki.
We Włoszech znacznie lepiej spisała się inna Polka. Natalia Kaczmarek wygrała Diamentową Ligę z czasem 50,41.
Niesamowity Amerykanin. Padł rekord świata w pchnięciu kulą >>
Skończył karierę i błyskawicznie odnalazł się w biznesie. "Wciąż mógłbym walczyć o złoto" >>