Było groźnie. Aktywiści zakłócili bieg Diamentowej Ligi
Do groźnej sytuacji doszło podczas mitingu Diamentowej Ligi w Sztokholmie. Aktywiści grupy Atersall Vatmarker znaleźli się na bieżni podczas biegu na 400 metrów przez płotki. Na szczęście nic nikomu się nie stało.
Biegacze biorący udział w zawodach nie mieli szans na ich ominięcie. Dwóch z nich wpadło w rozwinięte transparenty. Na szczęście nikomu nic się nie stało, choć cała sytuacja wyglądała bardzo niebezpiecznie.
Protestujący zostali zatrzymani przez ochronę, a następnie przekazani policji. Gdy opuszczali bieżnię stadionu w Sztokholmie, publiczność ich zachowanie skwitowała głośnymi gwizdami i buczeniem.
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #2. Prime time Natalii Kaczmarek. "Chcę to wykorzystać"Aktywiści zamieścili w mediach społecznościowych nagranie całej akcji. Działacza Frida Sundblad na nagraniu wyjaśniła, dlaczego zakłócono przebieg lekkoatletycznych zawodów.
- Podejmujemy działania, ponieważ jesteśmy na skraju katastrofy klimatycznej. Niezliczone osoby znajdują się w trudnej sytuacji, są już tym mocno dotknięte. Musimy zakazać wydobycia torfu - powiedziała.
- Zrobiliśmy to, ponieważ każdego dnia w wyniku katastrofy klimatycznej giną ludzie. Politycy nie działają, więc musimy poruszać ten problem. Katastrofa klimatyczna dotyka wszystkie części społeczeństwa. Niczego nie będzie poza skutkami, które wystąpią. Nawet te wydarzenia sportowe będą niemożliwe do zorganizowania w ekstremalnych warunkach pogodowych lub utrzymujących się upałach - wytłumaczył jeden z aktywistów w rozmowie ze szwedzkim dziennikiem.
Czytaj także:
Nie żyje Andrzej Piotrowski. Miał 90 lat
Ewa Swoboda tuż za podium w Diamentowej Lidze