Koszmar Fajdka, niespodziewana porażka Nowickiego

PAP/EPA / Tamas Vasvari / Na zdjęciu: Wojciech Nowicki
PAP/EPA / Tamas Vasvari / Na zdjęciu: Wojciech Nowicki

Wojciech Nowicki zajął drugiego miejsce podczas mityngu lekkoatletycznego w Szekesfehervar. Fatalnie spisał się Paweł Fajdek.

W tym artykule dowiesz się o:

W niedzielę Wojciech Nowicki nie miał sobie równych w zawodach Diamentowej Ligii. Jako jedyny w całej stawce rzucił młot poza granicę 80 metrów. Piąte miejsce zajął Paweł Fajdek, ale jego dyspozycja i rzuty pozostawiały wiele do życzenia.

Obaj nie mieli czasu na odpoczynek, bo już w poniedziałek przystąpili do rywalizacji na mityngu w Szekesfehervar. Niestety, Fajdek spisał się jeszcze gorzej, niż w niedzielę. Nie miał ani jednej mierzonej próby i nie zdołał nawet awansować do wąskiego finału.

Również Nowicki spuścił nieco z tonu, bo tym razem nie dorzucił do bariery 80. metrów. W swojej najlepszej próbie uzyskał 77,89 m, co dało mu drugie miejsce. Polak niespodziewanie przegrał z Mychajło Kochanem (79,37 m).

"Jak na ciężki trening i przygotowania do mistrzostw świata, dwa starty w krótkim czasie wypadły przyzwoicie" - napisał w mediach społecznościowych Nowicki.

"Dobry start po starcie i wczorajszej pełnej siłowni. Cel tylko jeden Budapeszt" - napisała z kolei Joanna Fiodorow, która na co dzień pracuje z Wojciechem Nowickim.

Imprezą sezonu będą mistrzostwa świata w Budapeszcie. Te rozpoczną się 19 sierpnia i potrwają osiem dni. Wcześniej naszych młociarzy czekają jeszcze mistrzostwa Polski, które pod koniec lipca odbędą się w Gorzowie Wielkopolskim.

Czytaj także: 
Nasz mistrz olimpijski wrócił na bieżnię. "Czuję ogromną ulgę"
Polska Diamentowa Liga najlepsza na świecie! "Bankiet trwał do szóstej rano"

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #4. Anna Kiełbasińska walczy nie tylko z rywalkami. "Od dwóch lat jestem na lekach"

Komentarze (2)
avatar
KotEnio
19.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I z czego bedzie teraz zyl ? bo zawodu nie ma chyba zadnego ? 
avatar
Anonek
19.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znowu się sfajdał? Pewnie wina Lewandowskiego.