Powód wydaje się oczywisty, a zawodnik ma dość mało argumentów, by protestować. Przedstawicielom POLADA nie spodobało się to, że zawodnik w okresie zawieszenia oficjalnie pracuje jako trener sekcji lekkoatletycznej KKS Wiary Lecha Poznań, czyli kibiców poznańskiej drużyny.
- Przepisy antydopingowe zabraniają pełnienia jakiejkolwiek funkcji w sporcie w okresie dyskwalifikacji. Zawodnik naruszył warunki odbywania kary, bo funkcjonował jako trener w jednym z klubów. Decyzję o 15-miesięcznej dyskwalifikacji podjął Panel Dyscyplinarny na wniosek POLADA - wyjaśnia sprawę dyrektor POLADA, Michał Rynkowski.
To drugi raz w historii polskiej agencji antydopingowej, gdy sportowiec ma podwojoną karę za nieprzestrzegania przepisów. Wcześniej podobna sytuacja spotkała jednego z mniej znanych bokserów.
Halowy mistrz świata w sztafecie 4x400 metrów z 2018 roku w ten sposób definitywnie traci szansę na udział w najbliższych igrzyskach olimpijskich. Do sportu będzie mógł wrócić w marcu 2025 roku, gdy będzie miał 35 lat. To z kolei stawia pod znakiem zapytania, czy jeszcze kiedykolwiek zobaczymy go podczas profesjonalnych zawodów.
Co ciekawe, zawodnik twierdzi, że o wszystkim dowiedział się z... mediów. On sam nie dostał bowiem jeszcze żadnej oficjalnej informacji na ten temat.
"Ktoś wie, za co przedłużyli mi to zawieszenie? Piękna sprawa dowiedzieć się o tym z internetu i od znajomych, pytających mnie na sektorze gości w Kownie, o co chodzi" - pisał Jakub Krzewina na Twitterze.
- Zarzut został wysłany pocztą tradycyjną dwukrotnie - nie podjęte w terminie. 19 maja postanowienie o karze wysłano elektronicznie - wyjaśnia Rynkowski.
Warto dodać, że pierwszą karę 15-miesięcznej dyskwalifikacji Krzewina dostał za trzykrotne niestawienie się na kontrolę w wyznaczonym - w systemie ADAMS - terminie. Cała sprawa przeciągała się bardzo długo, bo zawodnik wykorzystał wszystkie ścieżki odwoławcze i do końca stał na stanowisku, że całej sprawy by nie było, gdyby nie pobyt w szpitalu.
To zresztą obecnie niejedyne problemy Krzewiny, który ma także postawione zarzuty za sylwestrową bójkę z Sebastianem Urbaniakiem. Tam sprawa również jest poważna, ponieważ zawodnik złamał nogę młodszemu reprezentantowi Polski. Prokuratura ostatnio badała nawet, czy w momencie popełniania czynu Krzewina był poczytalny. Niedługo w tej sprawie ma trafić akt oskarżenia do sądu.
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #4. Anna Kiełbasińska walczy nie tylko z rywalkami. "Od dwóch lat jestem na lekach"
Czytaj więcej:
Wywalczył medal bez więzadeł w kolanie
Fatalne wieści dla reprezentacji Polski