Dwa tygodnie po rozpoczęciu wojny w Ukrainie opuściła Rosję. Aktualnie prowadzi "dyskretne życie" w Hiszpanii (Teneryfa). Od września z kolei wznowi swoją aktywność w MKOl.
Oliwy do ognia Jelena Isinbajewa dolała jednak słowami na temat faktu, że jest majorem rosyjskiej armii. Po tych słowach w Rosji stała się wrogiem publicznym.
"Tytuły (wojskowe - przyp. red.) są tylko nominalne, ponieważ nigdy nie byłam członkiem sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Nie byłam też członkinią Dumy Państwowej czy deputowaną żadnej z partii" - napisała w mediach społecznościowych.
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #5. Konrad Bukowiecki: Kończyłem karierę kilkadziesiąt razy
- To po prostu hipokrytka - skrytykował mistrzynię 19-letni skoczek o tyczce Matwiej Wołkow, który wcześniej... zmienił obywatelstwo z rosyjskiego na białoruskie.
Wołkow - cytowany przez portal sports.kz - przyznał, że widział post Isinbajewej. - Dla mnie nie jest już legendą. Nie miałbym nic do jej zachowania, gdyby wcześniej nie prezentowała innej postawy - stwierdził.
O co konkretnie chodziło Wołkowowi? - Chodziła w patriotycznych koszulkach, w mediach społecznościowych odczytywała rosyjską konstytucję. Skoro tak kochała ojczyznę, powinna to robić do samego końca. Nie mogła powiedzieć, że wtedy miała 12 lat i zmieniła zdanie, bo dorosła. To cynizm z jej strony. Dla takich ludzi nie ma tu miejsca - zakończył młodzieżowy mistrz świata z 2021 roku.
41-letnia Isinbajewa w swojej karierze wygrała wszystko. W swojej dyscyplinie sportu była nieosiągalna, zdobywając olimpijskie złoto (dwukrotnie) i mistrzostwo świata (trzykrotnie). Po zakończeniu kariery została działaczką.
"Caryca tyczki" nigdy oficjalnie nie sprzeciwiła się wojnie, którą 24 lutego 2022 roku rozpoczął w Ukrainie Władimir Putin. Teraz jednak robi wszystko, żeby odciąć się od swojego prezydenta, którego w 2012 roku była powierniczką w wyborach w Rosji.
Zobacz także:
Łukaszenka wygłosił przemówienie. Przecieramy oczy ze zdumienia
Kiedyś grał w Ukrainie, teraz jest rosyjskim żołnierzem. Opublikował nagranie