[tag=56996]
Natalia Kaczmarek[/tag] przyjechała do Budapesztu w bardzo dobrej formie - z jednym z czołowych wyników na światowych listach. Polka przywiozła ze sobą nie tylko wielką formę, ale i ogromne ambicje, co potwierdziła zresztą w niedzielnym biegu eliminacyjnym. Z czasem 50,02 s jako pierwsza wpadła na metę w swoim biegu, wyraźnie oszczędzając siły pod koniec.
W półfinale Kaczmarek znalazła się w trzeciej serii. Założenie było proste - nie tylko znaleźć się w pierwszej dwójce, aby zapewnić sobie miejsce w finale, ale też wygrać, aby w walce o medale ruszać z lepszego toru.
I zrobiła to w kapitalny sposób. Do ostatnich metrów o pierwsze miejsce walczyła co prawda z Sadą Williams, ale na finiszu okazała się nieznacznie lepsza od lekkoatletki z Barbadosu. Polka zanotowała najlepszy czas eliminacji (49,50 s), co jest także jej drugim najlepszym rezultatem w karierze.
- Chciałam zobaczyć swoje potencjalne rywalki. Mam nadzieję, że będę w stanie to powtórzyć w finale, ale pobiec nawet lepiej. Wiem, że jestem w stanie z nimi wygrać, ale to będzie nowe rozdanie. Jestem dobrze przygotowana - skomentowała 25-latka przed kamerą TVP Sport.
Rywalizacja finałowa pań na 400 metrów podczas mistrzostw świata zaplanowana jest na 23 sierpnia (środa). Początek o godzinie 21:35.
Czytaj także: Rywale byli za mocni. Czykier nie powalczy o medal
ZOBACZ WIDEO: MŚ Budapeszt. Wojciech Nowicki: Kolejny rok na wysokim poziomie