[tag=1541]
Anita Włodarczyk[/tag] przed mistrzostwami świata w lekkiej atletyce nie miała wielkich oczekiwań. Polka wiedziała, że będzie jej bardzo trudno powalczyć o medal. Trzykrotna mistrzyni olimpijska w ostatnich latach zmagała się z problemami zdrowotnymi i na razie odbiega od najlepszych konkurentek.
38-latka jednak liczyła, że co najmniej dostanie się do finału. Tak się jednak nie stało. Najlepszy rzut w trzeciej próbie na odległość 72,35 m to było za mało, aby włączyć się do walki o miejsce na podium.
Włodarczyk może mówić o wielkim pechu. Konkurs stał na bardzo wysokim poziomie, o czym świadczy statystyka, którą przywołał Tomasz Spodenkiewicz prowadzący profil Athletic News.
ZOBACZ WIDEO: Polski medalista MŚ niedoceniany? "To trochę przykre"
"71.25 Anity Włodarczyk to najlepszy wynik w historii mistrzostw świata, który nie dał awansu do finału (dotąd 70.86 Nowozelandki Lauren Bruce sprzed roku)" - pisze lekkoatletyczny ekspert na Twitterze.
Reprezentantce Polski zabrakło ośmiu centymetrów, aby dostać się do finału. Tym samym nie powiększy swojej imponującej kolekcji medalowej. Włodarczyk to czterokrotna mistrzyni świata, a ostatni tytuł wywalczyła w 2017 roku.
Finał konkursu rzutu młotem kobiet odbędzie się w czwartek 24 sierpnia. W konkursie zobaczymy inną polską młociarkę, czyli Malwinę Kopron.
"Klęska". W sieci poruszenie po dramacie Anity Włodarczyk >>
Anita Włodarczyk sprawdza się w nowej dyscyplinie. "Może dostanę powołanie" >>