Znakomity bieg naszych sprinterek! Tak dobrze nie było jeszcze nigdy na MŚ

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: polska sztafeta 4x100 metrów
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: polska sztafeta 4x100 metrów

Polska sztafeta 4x100 metrów kapitalnie spisała się w finale lekkoatletycznych mistrzostw świata w Budapeszcie. Biało-Czerwone osiągnęły historyczny rezultat, zajmując piąte miejsce.

W piątek polska sztafeta sprinterek - w składzie Pia Skrzyszowska, Kryscina Cimanouska, Magdalena Stefanowicz i Ewa Swoboda - awansowała do finału lekkoatletycznych mistrzostw świata w Budapeszcie. Był to jednak awans okupiony wielkimi nerwami, bo Biało-Czerwone długo musiały czekać na ostateczną decyzję.

Te związane były z przekazaniem pałeczki pomiędzy Skrzyszowską a Cimanouską. Na szczęście sędziowie nie dopatrzyli się tam błędu, dzięki czemu w sobotę Polki na zakończenie sesji wieczornej przystąpiły do wielkiego finału.

Przystąpiły w takim samym składzie i ustawieniu jak w piątek. Co ważne, od początku nasze zawodniczki lepiej przekazywały pałeczkę, niż w eliminacjach. A na dodatek wykorzystały ogromne zamieszanie wśród rywalek. Na ostatniej zmianie ruszyła Ewa Swoboda i wpadła na metę jako piąta.

Polki rywalizowały w finale po raz pierwszy od 16 lat, a piąta lokata jest najlepszą w historii występów sztafety na MŚ. 42,66 s to czas Biało-Czerwonych - trzeci w historii polskiej lekkoatletyki.

Po złoto sięgnęły Amerykanki, ustanawiając nowy rekord mistrzostw świata (41,03 s). Srebro dla Jamajki, a brąz dla Wielkiej Brytanii.

Czytaj także: Polak przyłapał Amerykanki na złamaniu przepisów. Finał sprawy zaskakuje

ZOBACZ WIDEO: Zobacz, co dostała do jedzenia Natalia Kaczmarek. "To jest mięso?"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty