Zebrali pieniądze! Polski talent już po operacji

Materiały prasowe / Paweł Skraba / Na zdjęciu: Krzysztof Różnicki
Materiały prasowe / Paweł Skraba / Na zdjęciu: Krzysztof Różnicki

Udało się zebrać potrzebną sumę pieniędzy na operację w Londynie dla Krzysztofa Różnickiego. Brakującą kwotę załatwił trener lekkoatlety, Krzysztof Król, który w rozmowie z serwisem sport.pl opowiedział o szczegółach.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeszcze kilka dni temu trwała zbiórka pieniędzy na operację Krzysztofa Różnickiego. Czasu na zebranie blisko 110 tysięcy złotych nie było wiele. Końcowym terminem wpłaty był 14 października.

I jak się okazuje, akcja zakończyła się sukcesem. 72 tysiące złotych pochodzą ze zbiórki w serwisie pomagam.pl. Pozostałą kwotę załatwił trener Różnickiego, Krzysztof Król.

- Na pomagam.pl zebraliśmy 72 tysiące, a resztę zebrałem od kolegi, który ma dużą firmę i wielką wiarę w Krzyśka, i od pewnego pana starosty, który interesuje się sportem i chciał pomóc - powiedział Król w rozmowie z serwisem sport.pl.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wyskoczyła w samym kostiumie. "Odwołujemy jesień"

Cała operacja przebiegła pomyślnie i bez żadnych komplikacji. To wszystko powoduje, że polski talent może z optymizmem patrzeć w przyszłość, co jeszcze jakiś czas temu wcale nie było takie pewne.

- Ten lekarz ze świetnymi efektami operował piłkarzy Realu, Barcelony, Paris Saint Germain i kilka gwiazd rugby. To profesor, który ma mnóstwo publikacji i wąską specjalizację: stopę oraz ścięgno Achillesa. Równo dwa miesiące po operacji, 16 grudnia, polecimy do Londynu na wizytę kontrolną. Mamy nadzieję, że wtedy dostaniemy informację, że wszystko jest w porządku (...) - dodawał Król.

Przed Krzysztofem Różyckim długa rehabilitacja. Ta zostanie sfinansowana przez Polski Związek Lekkiej Atletyki. PZPLA pomogła również pokryć część kosztów operacji (ok. 20 tysięcy złotych).

Wobec tego, że lekkoatleta wraca już do zdrowia, pojawia się temat igrzysk olimpijskich w 2024 roku i występu na nich. Trener Król jasno jednak dał do zrozumienia, że jest to na tyle bliski termin, że udział w nich Różyckiego jest wykluczony. Planem jest zbudowanie formy na rok 2025.

Przypomnijmy, że 20-latek od dwóch lat walczy z bólem w okolicach przyczepu ścięgna Achillesa. Sytuacji nie zmieniły dwie operacje, które zawodnik przeszedł w Polsce: ani ta z października 2021 roku, ani z czerwca 2022 roku. Dopiero trzecia z nich najprawdopodobniej przyniesie oczekiwany efekt.

Zobacz także:
Wielki cel polskiej mistrzyni
Zaapelował do rządzących

Źródło artykułu: WP SportoweFakty