Praktycznie od samego początku inwazji Rosji na Ukrainę Sergij Iwanenko bronił swojego kraju przed najeźdźcą. Walczył w obwodzie donieckim.
10 listopada zginął w trakcie walk. Zostawił żonę, rodziców i osierocił dwóch synów.
"Niedawno się widzieliśmy, rozmawialiśmy przez telefon, a teraz... Sergij Iwanenkio zginął, podobnie jak tysiące naszych chłopców w tej cholernej, niesprawiedliwej wojnie" - wspominała go przyjaciółka Elena Strilczuk.
"Brak słów, by opisać ból po tej stracie. Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach i pamięci" - dodała.
Przed wojną był członkiem klubu lekkoatletycznego z Połtawy. Regularnie brał udział w półmaratonach i maratonach organizowanych na terenie Ukrainy.
Ostatnie pożegnanie tragicznie zmarłego biegacza odbyło się w czwartek, 16 listopada. Sergej Iwanenko miał 41 lat.
Czytaj także:
- Rzucił wszystko i poszedł na front. Wyjawił powód
- "Mina wysadziła go w powietrze". Dramat znanego Ukraińca