Jakub Szymański pobił w tym roku halowy rekord Polski na 60 metrów przez płotki (7,47 s) i zapowiadał, że to nie musi być jego najlepszy wynik sezonu. Czy dojdzie do tego na Halowych Mistrzostwach Świata w Glasgow? Najważniejsza informacja jest taka, że będzie miał ku temu okazję.
21-letni płotkarz pokazał w eliminacjach, że jest w dobrej formie i bez większych problemów awansował do półfinału. Najpierw jednak najadł się strachu, bo otrzymał od sędziów żółtą kartkę za zbyt szybką reakcję startową.
Ostatecznie kierownik techniczny naszej ekipy Filip Moterski poinformował, za winnego zajścia uznano biegnącego na siódmym torze Greka i to ostatecznie jemu zostanie przypisana żółta kartka, a nie Szymańskiemu.
Za drugim razem wszystko było już w porządku i Polak dobiegł do mety na drugim miejscu z czasem 7,57 s, pewnie awansując do kolejnej rundy. Wygrał Francuz Just Kwaou-Mathey (7,52 s).
- Żółta kartka od sędziów trochę mnie zdziwiła. Wykonałem ruch po tym, jak zrobił to ktoś inny. Psychicznie czuje ogromny luz, trochę to był spacerek dla mnie. To jednak tylko eliminacje. Czy rekord Polski mnie interesuje? Oczywiście - powiedział w rozmowie z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ kontra! Wystarczyło tylko jedno podanie
Awans wywalczył również Krzysztof Kiljan. 24-latek zajął w swojej serii trzecie miejsce z czasem 7,67 s.
Półfinały biegu na 60 m przez płotki mężczyzn w sobotę o godz. 20:10, finał o godz. 22:30.
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty