Wielkimi krokami zbliżają się igrzyska olimpijskie w Paryżu. Impreza czterolecia zaplanowana jest od 26 lipca do 11 sierpnia. W tym czasie oczy wszystkich kibiców na całym świecie skierowane będą na Francję i rywalizację, która będzie się tam odbywać.
Polacy mają wielkie nadzieje i upatrują triumfów szczególnie w lekkoatletyce. To właśnie w królowej sportu nasi reprezentanci często nie dają szans swoim rywalom i zdobywają ogrom medali. Podobnie ma być w bieżącym roku we Francji.
Jedną z naszych nadziei ostatnich lat była Anna Kiełbasińska. Polska biegaczka ma na swoim koncie medale IO w Londynie, MŚ w Doha czy ME w Monachium. 34-latka od dłuższego czasu zmaga się z bólem, a niedawno doznała kolejnego urazu.
- Przygotowania idą wolniej, niż zakładaliśmy. Nabawiłam się dodatkowej kontuzji, jeszcze przy starym urazie. Podcięło mi to skrzydła. Opóźniło proces powrotu. (...) Czekam aż przestanie mnie boleć kaletka. Wtedy będę mogła całkiem nieźle biegać. Ogólnie, jest w miarę, ale bywają dni, w których po bieganiu wkrada się ból i są problemy z komfortowym chodzeniem - powiedziała w rozmowie z TVP Sport.
Siły i determinacji na pewno nie brakuje naszej lekkoatletce. Czy zatem 34-latka pewnie w stanie zaryzykować, nawet gdy to będzie wiązało się z ogromnym bólem? - Tak! Pewnie. Walczę do ostatnich minut, w których będę mogła załapać się na igrzyska. Nie odpuszczę - zakończyła Anna Kiełbasińska.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Probierz na polu golfowym. Zobacz, co poszło nie tak
Zobacz także:
Znana impreza przegrała z meczem kadry na Euro. Zapadła decyzja
Ogromny pech rekordzistki świata. Nie pojedzie na igrzyska