Polacy dokonali cudu. Jedziemy na igrzyska

Getty Images / Na zdjęciu: Kajetan Duszyński
Getty Images / Na zdjęciu: Kajetan Duszyński

Polska sztafeta mężczyzn 4x400 metrów awansowała na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Biało-Czerwoni wywalczyli kwalifikację w repasażach podczas mistrzostw świata sztafet na Bahamach.

W tym artykule dowiesz się o:

Po nieudanym występie w pierwszym dniu na mistrzostwach świata sztafet polska sztafeta mężczyzn 4x400 metrów mało kto dawał wielkie szanse naszym 400-metrowcom na awans do igrzysk olimpijskich w Paryżu.

Żeby to zrobić, w repasażach Biało-Czerwoni musieli zająć miejsce w pierwszej dwójce, a za rywali mieli m.in. mocnych Czechów, Hiszpanów, Jamajczyków czy bardzo szybką w tym roku ekipę Zambii.

Na dodatek kontuzja wyeliminowała z występu Karola Zalewskiego.

Maksymilian Szwed, Mateusz Rzeźniczak, Igor Bogaczyński i Kajetan Duszyński spisali się jednak znakomicie. Polacy zajęli drugie miejsce z czasem 3:02,91 s, które wywalczył na ostatniej prostej Duszyński.

To oznacza, że naszą sztafetę na pewno zobaczymy na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Przypomnijmy, że w niedzielę awans wywalczyła drużyna kobiet trenera Aleksandra Matusińskiego, podobnie jak nasza sztafeta mikst.

Niestety, kilkadziesiąt minut wcześniej nie udało się to męskiej sztafecie 4x100 metrów, która zajęła w repasażu piąte miejsce.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to musiało boleć! Młody kibic zatrzymany przez policję

Komentarze (24)
avatar
Roman Grzybek
6.05.2024
Zgłoś do moderacji
4
7
Odpowiedz
A świat nie wstrzymał oddechu z podziwu? Dziwne. 
avatar
collins01
6.05.2024
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
Wielkie brawa!!!Troche sie obawiałem... 
avatar
Art Project
6.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cudu..co Ty piszesz człowieku? Brak słów i wiedzy... 
avatar
anna pluta
6.05.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Kajetano kapitano 
avatar
Tomasz Mroński
6.05.2024
Zgłoś do moderacji
8
1
Odpowiedz
co do czasu to 46 lat temu to 2,5 sekundy szybsza była sztafeta naszych 400-metrowców w finale Igrzysk w Meksyku 1968.....