Podczas trwających mistrzostw Europy w Rzymie kolejni zawodnicy biało-czerwonej kadry walczą o przepustki do finałów. W pchnięciu kulą trwała jednocześnie rywalizacja w dwóch grupach, ponieważ organizatorzy przygotowali dwie rzutnie. Minimum do finału to było 18 metrów lub dwanaście najlepszych wyników.
W jednej z grup swoje próby oddawała Zuzanna Maślana. Polka nie spaliła żadnej z prób. Najdalsza próba Maślanej poleciała na 16,22 metra. To dawało naszej reprezentantce dziesiątą pozycję w swojej grupie, co oznaczało, że szans na awans nie będzie.
W drugiej grupie kwalifikacji kulę pchała Klaudia Kardasz. Pierwsza próba była spalona, ale w kolejnej Polka uzyskała 17,76 metra. W ostatnim rzucie było niemal o metr krócej, 16,78 metra. Ostatecznie Kardasz zajęła czwarte miejsce w swojej grupie, ale co ważniejsze, zajęła dziewiąte miejsce ogólnie i wywalczyła awans do finału.
ZOBACZ WIDEO: Skrytykowała sesję zdjęciową Agnieszki Radwańskiej. "Dużo wtedy płakałam"
Polka była najlepsza z tych, które nie uzyskały wyniku. To oznacza, że aż osiem rywalek było w stanie pchnąć powyżej 18 metrów. Finał tej konkurencji zaplanowano na piątek, 7. czerwca, o godzinie 21:33.
Czytaj także:
Dwie polskie płotkarki z awansem do półfinału. Falstart Klaudii Wojtunik
Media: jedna z polskich gwiazd nie pojedzie na igrzyska!