Eksplozja formy Fajdka. Paweł, co Ty wyprawiasz?

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Paweł Fajdek
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Paweł Fajdek

Igrzyska olimpijskie zbliżają się wielkimi krokami, a polscy lekkoatleci są w bardzo dobrej formie. Potwierdzili to podczas Diamentowej Ligi w Paryżu.

Paweł Fajdek nie imponował wynikami na początku sezonu olimpijskiego. Z pewnością wpływ na jego formę miały problemy personalne, o których mówił niedawno w rozmowie z WP SportoweFakty. Śmierć ojca odbiła się na jego funkcjonowaniu, ale w ostatnich tygodniach pod względem sportowym wrócił już na najlepszą drogę.

Efekt? W niedzielę triumfował w zawodach Diamentowej Ligi w Paryżu, wygrywając zarazem swoje czwarte zawody z rzędu. Utytułowany młociarz w próbie, która dała mu zwycięstwo, uzyskał 77,13 m. Drugą lokatę zajął Wojciech Nowicki (75,17 m).

Niezmiennie bardzo wysoki poziom prezentuje Natalia Kaczmarek. Mistrzyni Europy w biegu na 400 metrów była zapowiadana jako jedna z gwiazd mityngu i wywiązała się ze swojej roli. Pełne okrążenie pokonała w czasie 49,82 s. Lepsza byłą jedynie Marileidy Paulino - mistrzyni świata uzyskała czas lepszy od Polki o 0,22 sekundy.

Podczas próby generalnej przed igrzyskami Ewa Swoboda zajęła trzecie miejsce w biegu na 100 metrów  Przed nią uplasowały się tylko Patrizia van der Weken z wynikiem 11,06 s, oraz Gina Mariam Bass Bittaye, która przebiegła dystans w 11,09 s. Wyzwaniem podczas zawodów był silny wiatr w twarz, który utrudniał zawodniczkom osiągnięcie lepszych wyników.

W biegu na 3000 metrów z przeszkodami świetnie zaprezentowała się Alicja Konieczek. Polka wpadła na metę z siódmym czasem, ale co ważniejsze - ustanowiła nowy rekord życiowy (3:17,20) - zaledwie 0,05 sekundy gorszy wynik od aktualnego rekordu Polski.

Siódmą lokatę w zmaganiach tyczkarzy zajął Piotr Lisek (5,75 m), natomiast dziesiąty w rywalizacji oszczepników był Marcin Krukowski (75,52 m w najlepszej próbie).

Czytaj także: Padł rekord świata! 37 lat czekania

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma 41 lat i jej uroda wciąż jest zniewalająca

Źródło artykułu: WP SportoweFakty