Poprawił rekord swojego ojca. Pokonał go rewelacyjny Jamajczyk

Getty Images / Christian Petersen/Getty Images / Na zdjęciu: Mykolas Alekna
Getty Images / Christian Petersen/Getty Images / Na zdjęciu: Mykolas Alekna

Mykolas Alekna poprawił rekord olimpijski należący do jego ojca - Virgilijusa (69,97 m). To jednak nie wystarczyło, aby wywalczyć złoto w Paryżu. Mistrzem w rzucie dyskiem został Roje Stona.

Virgilijus Alekna stał się jednym z najlepszych dyskoboli w historii. Został mistrzem olimpijskim w Sydney (2000) i Atenach, a w Pekinie (2008) wywalczył brąz. Aż do igrzysk w Paryżu należał do niego rekord olimpijski.

W ślady ojca idzie teraz Mykolas Alekna. Niespełna 22-letni zawodnik już w drugiej kolejce poprawił jego wynik. Rzucił aż 69,97 m i objął prowadzenie w konkursie.

Długo wydawało się, że w rodzinie Aleknów będzie kolejny mistrz olimpijski. Nadzieje Litwina zostały jednak rozwiane.

W czwartej serii równe 70 metrów osiągnął Roje Stona. W dalszej części konkursu nikt nie był w stanie się do niego zbliżyć i to Jamajczyk wyjedzie z Paryża jako mistrz olimpijski.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Stanęła w obronie polskich siatkarek. "Trudno było oczekiwać"

Na najniższym stopniu podium stanął Matthew Denny (69,31 m). Poza czołową trójką znalazł się doświadczony Słoweniec Kristjan Ceh, a siódmy był Daniel Stahl.

Przed laty sukcesy w rzucie dyskiem osiągał Piotr Małachowski. W Paryżu nie mieliśmy żadnego reprezentanta Polski w tej konkurencji.

Czytaj także:
Mamy finał! Kaczmarek wytrzymała próbę nerwów
Nieprawdopodobny finisz. Wydarł złoto i czwarty wynik w historii

Komentarze (0)