Jak donosi TVP Sport, Robert Sobera miał w piątek wrócić po treningu do domu. Zorientował się wówczas, że drzwi od jego komórki lokatorskiej są wyłamane, a zamek jest rozwalony. Złodziej okazał się jednak mieć dość osobliwe preferencje.
Okazało się, że nie ukradziono rakiety do tenisa, zimowych opon czy bagażnika do samochodu, czyli rzeczy, które mają większą wartość. Zniknął sprzęt z igrzysk olimpijskich w Tokio oraz Paryżu. - W pomieszczeniu znajdowały się całe kolekcje, jakie PKOl przekazywał nam przed tymi zawodami. Kilkadziesiąt elementów garderoby, włącznie z dresami, butami, strojami wyjściowymi itd. Zabrano mi pamiątki z najważniejszych imprez, w jakich brałem udział jako lekkoatleta - opowiedział Sobera.
Sportowiec jest tym nieco podłamany, bowiem rzeczy te miały dla niego wartość sentymentalną. Sam nie wie, ile mogą kosztować. - Pal sześć te wszystkie pieniądze. To dla mnie naprawdę są istotne pamiątki - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak trenuje najlepszy klub Europy
Sobera poinformował TVP, że zgłosi sprawę na policję. Okazuje się, że nie tylko do jego komórki się włamano. Spodziewa się, że złodziej będzie chciał sprzedać łupy, które zabrał.
Zawodnik zwraca się z prośbą do kibiców: - Zapewne będzie próbował je sprzedawać. Stąd moja prośba: jeżeli ktokolwiek zobaczy, że w Internecie można kupić coś z olimpijskich kolekcji, odezwijcie się. Może chociaż tak uda się namierzyć sprawców.
Robert Sobera, podobnie jak Piotr Lisek, miał okazję startować na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Żaden z Polaków jednak nie zakwalifikował się do wielkiego finału. Obaj zawodnicy odpadli na wysokości 5.70.
Czytaj też:
- Znów zmiana decyzji. Polak jednak bez medalu!
- Rekord Polski i srebrny medal. Show Polki na MŚ
Nie jest na dopingu
Wspierajmy wszyscy Adriana zeby zdobyl dla Polski kolejny rekord swiata
Sobera jest z Wrocławia a nie Olsztyna !!!! W Olsztynie to on startował w niedzielę !!!!