Miał wystąpić w Chorzowie w ramach Diamentowej Ligi, ale już wiadomo, że do tego nie dojdzie. 16 sierpnia 2025 roku Fred Kerley nie pobiegnie na Superauto.pl Stadionie Śląskim. Powodem ma być złamanie przepisów antydopingowych.
Jak przekazał Sky Sports, 30-letni Amerykanin został objęty sankcją po rzekomych "naruszeniach obowiązku zgłaszania miejsca pobytu". Prawnicy Kerleya oświadczyli na jego profilu w serwisie X, że zamierza on zakwestionować decyzję AIU i bronić swojej niewinności.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Fornal i Kłos w świetnych humorach
"Fred Kerley już powiadomił AIU, że zamierza podważyć zarzut naruszenia przepisów antydopingowych związanych z obowiązkiem zgłaszania miejsca pobytu" - brzmi komunikat. Zgodnie z przepisami zawodnik zostaje zawieszony za trzykrotne nieusprawiedliwione niezgłoszenie się na badania i/lub niepodanie informacji o miejscu pobytu.
W oświadczeniu dodanu, że "jedno lub więcej z rzekomych nieodbytych testów powinno zostać unieważnionych - czy to z powodu braku zaniedbania z jego strony, czy niewystarczających działań kontrolera".
Oświadczenie kończy się stwierdzeniem, że Kerley "powstrzyma się od dalszych komentarzy z szacunku dla procedury" i oczekuje na możliwość przedstawienia sprawy przed panelem orzekającym.
Chwilę po ogłoszeniu decyzji AIU Amerykanin zabrał głos w mediach społecznościowych. "Możecie próbować złamać mnie w burzy, ale tym samym tylko dajecie mi lepszą historię na mecie" - napisał na platformie X.
Kerley to sześciokrotny medalista mistrzostw świata, wicemistrz olimpijski z Tokio i brązowy medalista z Paryża. Zawieszenie nałożyło się na jego inne kłopoty prawne. W maju w stanie Floryda został oskarżony o uderzenie lekkoatletki startującej w igrzyskach.
Wcześniej, 2 stycznia, został aresztowany w Miami Beach pod zarzutem uderzenia policjanta. Funkcjonariusze użyli wówczas wobec utytułowanego biegacza paralizatora. Zespół prawny Kerleya utrzymuje, że jest on niewinny w obu sprawach.