Stanął przed kamerą TVP. "Życie"

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Piotr Lisek
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Piotr Lisek

Piotr Lisek odczuwał duży niedosyt po swoim sobotnim występie na mistrzostwach świata. - Przykro mi, sorry - powiedział na antenie TVP Sport polski tyczkarz.

W tym artykule dowiesz się o:

Podczas MŚ Tokio 2025, Piotr Lisek, jedyny polski tyczkarz w stawce, nie zdołał awansować do finału. Zawodnik uzyskał wysokość 5,70 m, jednak okazało się to niewystarczające.

Lisek przyleciał do Japonii z wynikiem 5,73 m, a kwalifikacyjną wysokość ustalono na 5,80 m. Mimo to, wielu sądziło, że 5,75 m może wystarczyć do awansu. Polak rozpoczął eliminacje od udanej próby na 5,55 m, a następnie pokonał 5,70 m za pierwszym razem.

ZOBACZ WIDEO: Przyjęła pod dach Ukrainkę. Teraz co miesiąc dostaje od niej taki SMS

Niestety, trzykrotne strącenie poprzeczki na 5,75 m przekreśliło jego szanse na finał. - Cieszę się, że mogłem być z wami po raz szósty na tych mistrzostwach świata. Oczywiście nie jestem zadowolony. Pierwszy niewchodzący do finału... Nie ma za bardzo co powiedzieć. Liczyłem na trochę więcej - nie ukrywał w rozmowie z TVP Sport.

W finale zabraknie także innych znanych zawodników, w tym Ernesta Obieny. Awans zapewniało zaliczenie 5,75 m, co dla wielu okazało się barierą nie do pokonania. Zawody w Tokio dla Liska zakończyły się rozczarowaniem.

- Dobrze się czułem na skakaniu. Myślę, że ten skok na 5,70 był taki właśnie obiecujący, no ale za obiecujące się nie płaci. Trzeba było skakać 5,75. Życie. Przykro mi, sorry - skomentował Lisek.

Komentarze (10)
avatar
zgryźliwy
14.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po co Lisek tam pojechał ? To jest gość, który obecnie, w najlepszej formie, jest w stanie skoczyć maksymalnie 5,85. Na prowincjonalny miting O.K, ale nie na mistrzostwa świata. 
avatar
Jarosław Januszkiewicz
14.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na każdych zawodach dzieciaki za nim szaleją. Stoją w kolejkach po autograf np. w Szczecinie. Widziałem. 
avatar
starszy_1
14.09.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Lisek i Bukowiecki polecieli na kolejną sponsorowaną wycieczkę. 
avatar
collins02
14.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za Liskiem reszta w Polsce wymięka jak dzieci...Cieszmy się że on choć nas reprezentuje.W końcu to był szeroki finał! 
avatar
Gregorius07
13.09.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Lisek skoczył tyle, na ile go było stać przy tym stanie fizycznym. I tak za nim w Polsce długo, długo nic... 
Zgłoś nielegalne treści