Stanęła przed kamerą i była szczera do bólu. "Niewykonalne"

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Anita Włodarczyk
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Anita Włodarczyk

Anita Włodarczyk zajęła szóste miejsce na lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Tokio. Tuż po zakończeniu konkursu stanęła przed kamerą TVP Sport. - Walczyłam do końca - stwierdziła 40-latka.

Trzykrotna mistrzyni olimpijska w swojej pierwszej próbie uzyskała 72,32 m. Później stopniowo poprawiała swój rezultat, aż w piątym rzucie osiągnęła 74,64 m. Był to jej najlepszy wynik tego dnia. Pozwoliło jej to zająć szóste miejsce. Niedługo po zakończeniu zmagań skomentowała swój występ dla TVP Sport.

– Tak naprawdę jestem całkiem zadowolona z wyniku. Jeśli chodzi o medal - 77 metrów dzisiaj było dla mnie niewykonalne. Mały niedosyt może jest, ale walczyłam do końca, bo nie pamiętam, żeby na przestrzeni całej mojej kariery jeszcze w piątym rzucie poprawić swój wynik. Więc ogólnie nie jest źle - oceniła.

ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni przeżyła koszmar. "Mój mąż wtedy pierwszy raz zemdlał"

Złoty medal wywalczyła Camryn Rogers, która w drugiej próbie uzyskała 80,51 m. Miejsca na podium uzupełniły Chinki - druga była Zhao Jie (77,60 m), a trzecia Zhang Jiale (77,10 m).

- Już po pierwszych rzutach wiedziałam, że trzeba rzucić powyżej 76 metrów, by walczyć o medal. Miałam to w głowie, ale nie było mi dane tego zrobić. Jestem doświadczoną zawodniczką. Przypomnę, że dzisiaj startowała ze mną Chinka młodsza o 21 lat (Jiale – przyp. red.). Gdy ja zdobywałam złoto w Berlinie, ona miała 3 lata - stwierdziła.

Włodarczyk w sierpniu skończyła 40 lat. Przed startem mistrzostw świata pojawiły się domysły, że występ w Tokio może być zwieńczeniem jej kariery. Sama zawodniczka przyznała jednak, że nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji.

- Jeszcze nie wiem. Nie będę dzisiaj deklarować, na razie musimy z trenerem wszystko przeanalizować. Najważniejsze jest to, że jestem zdrowa, kontuzje mnie omijają. Jak widać, jestem w stanie się przygotować i wciąż mogę walczyć - może nie o medal, ale wciąż ze światową czołówką. Zobaczymy w przyszłym roku, czy będę startować, czy nie - podkreśliła.

Na koniec zwróciła się do swoich fanów. - Chciałabym podziękować wszystkim kibicom. To nie tak, że się żegnam, ale dziękuję, że przez całą moją karierę jesteście ze mną. Wiecie, że ja się nie poddaję i tanio skóry nie sprzedaję. I co, myślę, że możemy się cieszyć z tego szóstego miejsca – zakończyła.

Komentarze (4)
avatar
jotwu
16.09.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Teraz Kanada opanowała młot.I to zarówno męski jak i kobiecy.Nasze dobre czasy to już przeszłość. 
avatar
Nawrot500
16.09.2025
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Wielka sportsmenka .Nikt jeszcze nie wygral z czasem i biologią. Nie pcha się pod obiektyw tak jak Bukowiecka. Ale już nic więcej nie zrobi. 
avatar
Bogdan Romicki
15.09.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Pani Anito ! Dziękujemy. 
avatar
Tennyson
15.09.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęła, ale wątpię, by Anita była zadowolona, że w ogóle staje na starcie. W każdym razie koniec kariery wielu naszych lekkoatletów będzie też i dla mnie pewnym Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści