Aby awansować do finału skoku wzwyż, należało osiągnąć co najmniej 1,97 m lub znaleźć się w czołowej dwunastce.
Wśród startujących była jedna reprezentantka Polski - Maria Żodzik. Dość nieoczekiwanie rozpoczęła od strącenia na wysokości 1,83 m.
ZOBACZ WIDEO: Przyjęła pod dach Ukrainkę. Teraz co miesiąc dostaje od niej taki SMS
Później szło jej już znacznie lepiej - za pierwszym razem pokonała poprzeczkę zawieszoną na wysokości 1,88 m oraz 1,92 m. To wystarczyło, aby znalazła się w finale.
Awansowała z ósmego miejsca, ze względu na strącenie. Łącznie prawo startu wywalczyło 15 zawodniczek.
- Było mi bardzo ciężko, nie potrafię powiedzieć czemu. Nogi były ciężkie, ale myślę, że w finale będzie okej. A tam co będzie, to będzie - wyjaśniła w rozmowie z TVP Sport.
Bezbłędne były m.in. Julija Lewczenko, Jarosława Mahuczich czy Angelina Topić. Finał zaplanowano na niedzielę (21 września) o godz. 12:05 czasu polskiego.