Oscar Pistorius - niegdyś podziwiany, z czasem znienawidzony - historia upadku wielkiego sportowca

Łukasz Żaguń
Łukasz Żaguń
Życie sportowca do góry nogami przewróciło się w lutym 2013 roku. Dokładnie 13 dnia miesiąca w domu Pistoriusa pojawiła się policja. Zawodnik został zatrzymany pod zarzutem morderstwa swojej partnerki - modelki Reevy Steenkamp.

Proces Pistoriusa ruszył wiosną 2014 roku. Sprawę prowadziła sędzia Thokozile Masipa, która przesłuchała wielu świadków. W procesie pojawiło się sporo niejasności, dlatego ogłoszenie wyroku kilka razy było odkładane w czasie.

Przez cały czas niepełnosprawny sportowiec utrzymywał, że strzelając do swojej partnerki przez drzwi toalety, wziął ją za włamywacza. Podkreślał też wielokrotnie, że bardzo ją kochał i nie miał zamiaru skrzywdzić.
Oscar Pistorius w czasie procesu utrzymywał, że nie chciał zabić swojej partnerki Oscar Pistorius w czasie procesu utrzymywał, że nie chciał zabić swojej partnerki
"Żadne słowa nie są w stanie opisać tego, co czuję po tym wypadku. Mam wielki ból w sercu, tak jak każdy, kto stracił kogoś, kogo kochał i nadal kocha. Utrata Reevy i uraz po tym wydarzeniu, będą ze mną do końca życia" - można przeczytać na oficjalnej stronie sportowca, oscarpistorius.com.

Przed sądem, w trakcie rozprawy, pojawiło się jednak sporo dowodów, które ewidentnie działały na niekorzyść Pistoriusa. W jego domu znaleziono np. kilka rodzajów broni, a świadkowie zeznawali, że zawodnik bywa agresywny i nadpobudliwy. To wszystko sprawiało, że sędzia Masipa zwlekała z ogłoszeniem wyroku.

Oficjalny werdykt zapadł we wtorek, 21 października. Choć prokurator wnosił o uznanie sportowca winnym spowodowania zabójstwa z premedytacją, to jednak ostatecznie został on oczyszczony z tego zarzutu. Odpowiedział natomiast za nieumyślne spowodowanie śmierci i został skazany na pięć lat pozbawienia wolności.

Jednocześnie sąd wymierzył też pochodzącemu z RPA zawodnikowi karę trzech lat pozbawienia wolności, ale w zawieszeniu, za to, że wystrzelił on z pistoletu w podłogę w zatłoczonej restauracji. Wydaje się, że ani strona oskarżająca, ani też obrona nie będą wnosiły apelacji.

Nie zmienia to jednak faktu, że Pistorius jest przykładem upadku wielkiego sportowca, zawodnika, którym do niedawna zachwycał się cały świat, nie tylko ten lekkoatletyczny. Jeden moment sprawił, że stał się on wrogiem numer jeden mediów i fanów.

Czy kara dla Oscara Pistoriusa jest adekwatna do czynu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×