Oscar Pistorius - niegdyś podziwiany, z czasem znienawidzony - historia upadku wielkiego sportowca
Proces Pistoriusa ruszył wiosną 2014 roku. Sprawę prowadziła sędzia Thokozile Masipa, która przesłuchała wielu świadków. W procesie pojawiło się sporo niejasności, dlatego ogłoszenie wyroku kilka razy było odkładane w czasie.
Przed sądem, w trakcie rozprawy, pojawiło się jednak sporo dowodów, które ewidentnie działały na niekorzyść Pistoriusa. W jego domu znaleziono np. kilka rodzajów broni, a świadkowie zeznawali, że zawodnik bywa agresywny i nadpobudliwy. To wszystko sprawiało, że sędzia Masipa zwlekała z ogłoszeniem wyroku.
Oficjalny werdykt zapadł we wtorek, 21 października. Choć prokurator wnosił o uznanie sportowca winnym spowodowania zabójstwa z premedytacją, to jednak ostatecznie został on oczyszczony z tego zarzutu. Odpowiedział natomiast za nieumyślne spowodowanie śmierci i został skazany na pięć lat pozbawienia wolności.
Jednocześnie sąd wymierzył też pochodzącemu z RPA zawodnikowi karę trzech lat pozbawienia wolności, ale w zawieszeniu, za to, że wystrzelił on z pistoletu w podłogę w zatłoczonej restauracji. Wydaje się, że ani strona oskarżająca, ani też obrona nie będą wnosiły apelacji.
Nie zmienia to jednak faktu, że Pistorius jest przykładem upadku wielkiego sportowca, zawodnika, którym do niedawna zachwycał się cały świat, nie tylko ten lekkoatletyczny. Jeden moment sprawił, że stał się on wrogiem numer jeden mediów i fanów.