Marcin Lewandowski z dwoma szansami na medal na ME w Amsterdamie

W 92. MP w Bydgoszczy Marcin Lewandowski wywalczył złoto na 1500 i 800 metrów. Na dłuższym dystansie Polakowi zabrakło kilku setnych sekundy, by wypełnić minimum na ME, ale zawodnik Zawiszy i tak wystartuje na 1500 m w Amsterdamie.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
PAP/Adam Warżawa / PAP/Adam Warżawa
- Władze PZLA wyraziły już zgodę, by mimo braku minimum wystąpił w tym biegu w Holandii. Dzięki temu mam już spokojną głowę - przyznał po niedzielnej wiktorii na 800 metrów Marcin Lewandowski. Tym samym zawodnik Zawiszy w Amsterdamie stanie przed szansą wywalczenia medali na 1500 i 800 metrów, jeśli zdecyduje się pobiec na obu dystansach.

W niedzielę kibice ostrzyli sobie apetyty na hitowy pojedynek Lewandowskiego z Adamem Kszczotem. Niestety widowisko ucierpiało na atrakcyjności, ponieważ srebrny medalista mistrzostw świata w Pekinie, najprawdopodobniej z powodu przeziębienia, nie pojawił się na starcie biegu na stadionie im. Zdzisława Krzyszkowiaka. Tym samym złoto, podobnie jak w rywalizacji na 1500 metrów, wywalczył Lewandowski.

Tuż za plecami wychowanka Zawiszy, ze stratą 0.35 sekundy, przybiegł kolejny zawodnik klubu z Bydgoszczy Karol Konieczny. Na mecie Lewandowski przyznał, że w niedzielnym biegu chciał pomóc koledze z klubu wywalczyć minimum na ME. Ostatecznie zabrakło do tego celu 1.66 sekundy.

- W dzisiejszym biegu mój występ nie był najważniejszy. Chciałem pomóc Karolowi Koniecznemu, którego stać na spełnienie minimum na mistrzostwa Starego Kontynentu. Niestety w tym sezonie w każdym biegu, w którym startował, miał sporego pecha do warunków atmosferycznych. Podobnie było w niedzielę. Na trybunach nie czuło się tego, ale na przeciwległej prostej wiatr był tak silny, że głowę urywało. Na finiszu zabrakło nam już sił, by Karol wywalczył minimum - wyjaśnił mistrz Europy na 800 metrów z 2010 roku.

Marcin Lewandowski ma już sprecyzowane plany przed igrzyskami olimpijskimi w Rio de Janeiro i podzielił się nimi z dziennikarzami.  - W poniedziałek ruszam do Sankt Moritz (kurort wysokogórski w Szwajcarii - przyp. red.). Chciałbym w tym miejscu podziękować władzom mojego klubu Zawiszy Bydgoszcz, ponieważ znalazły się środki na sfinansowanie mojego zgrupowania. Z kolei obóz na koszt Polskiego Związku Lekkoatletyki będzie dopiero po mistrzostwach Europy. W Sankt Moritz będę skupiał się już tylko na szlifowaniu formy, ponieważ baza została wykonana wcześniej - podkreślił rozmówca.

Mistrzostwa Europy w lekkoatletyce odbędą się w dniach 6-10 lipca w Amsterdamie.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Jan Nowicki o Cristiano Ronaldo. "Nie cierpię Krystyny, oni są do ogrania"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×