Niespełna sześć lat - tyle trzeba było czekać na ustanowienie nowego rekordu Polski w skoku o tyczce. Dokonał tego Piotr Lisek, który podczas zmagań w Cottbus pokonał poprzeczkę zawieszoną na wysokości 5,92 m. Do tej pory najlepszy wynik w kraju należał do Pawła Wojciechowskiego (5,91 m).
Dla niespełna 25-letniego zawodnika był to dopiero drugi start podczas halowych zawodów w tym sezonie. Lisek otwarcie mówił, że rekord Polski jest jego celem na ten rok, ale chyba nikt nie spodziewał się, że dokona tego już na tym etapie.
Polak rywalizację w Cottbus rozpoczął od 5,40 m i zaliczył tę wysokość w pierwszej próbie, podobnie jak chwilę później - 5,60 m. 5,68 pokonał za drugim podejściem, natomiast z poprzeczką na wysokości 5,78 i 5,83 uporał się za pierwszym razem. Rekordową próbę zaliczył w drugim skoku, a potem zaatakował jeszcze 6,00 m, jednak bezskutecznie. Podczas rywalizacji w Niemczech nie miał sobie równych.
Tym samym czwarty zawodnik igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro, wypełnił minimum PZLA na halowe mistrzostwa Europy w Belgradzie (3-5 marca). To jak dotąd najlepszy wynik na świecie.
ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka wspomina, jak poskromiła pijanego adoratora
Wynik budzący apetyty na walkę w sezonie letnim i MS.
a także na stadionie w sezonie letnim - najlepiej w sierpniu podczas MŚ w Londynie :))