Ubiegłoroczny wynik Swobody był rewelacyjny - nastolatka uzyskała czas 7,07 sekundy. Kibice i media z miejsca zachwycili się utalentowaną zawodniczką. Możliwości polskiej sprinterki rzeczywiście są duże, jednak halowy sezon 2017 jak na razie nie jest dla niej tak dobry jak poprzedni.
- Zadowolona będę z wyniku lepszego niż 7,30 - mówi Swoboda przed kolejną edycją Copernicus Cup, mityngu, podczas którego uzyskała życiowy wynik. - Nie wiem czego możemy się spodziewać. Mam nadzieję, że lepszego wyniku niż ostatnio. Ze startu na start biegam coraz szybciej. Miejmy nadzieję, że teraz będzie tak samo.
Progresja Swobody faktycznie jest zauważalna - w styczniu w Brzeszczach tylko o kilka setnych łamała granicę 7,5 sekundy, następnie już w lutym Duesseldorfie uzyskała 7,36, a ostatnio w Karlsruhe 7,31. W Toruniu szansa na tegoroczny najlepszy wynik jest, bo sprzyja temu obiekt. - Tu jest bardzo szybka bieżnia. Ponadto czuję się dobrze, więc powinno być fajnie. W Toruniu są ze mną rodzice, trenerka, mam więc nadzieję, że będzie dobrze. Dopiero zaczynam bieganie wśród seniorek. Zobaczymy jak to będzie w bieganiu na stadionie, bo w sumie w hali to zawsze biegałam z seniorkami - mówi Swoboda.
Wśród piątkowych rywalek Polki będzie m.in. Barbara Pierre, halowa mistrzyni świata na 60 metrów, jedna z największych gwiazd Copernicus Cup.
ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka wspomina, jak poskromiła pijanego adoratora