Europejska Federacja Lekkoatletyczna (EA) kilka tygodni temu zapowiedziała przyjrzenie się wszystkim rekordom Starego Kontynentu, po tym jak wokół najlepszych wyników pojawiło się wiele wątpliwości.
Wiarygodność rekordowych osiągnięć znacznie spadła m.in. z powodu afery dopingowej w reprezentacji Rosji, która została wykluczona z igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. EA planuje wprowadzenie radykalnych rozwiązań. Wszystkie rezultaty, które zostały ustanowione przed zdefiniowaną datą - mówi się o roku 2005 - mają być traktowane jako "dawne rekordy Europy".
- Wielu miłośników lekkiej atletyki jest zmęczonych wątpliwościami wokół dawnych rekordów. Potrzebujemy zdecydowanych działań, żeby odzyskać wiarygodność i zaufanie - zapowiedział prezydent EA Norweg Svein Hansen.
Proponowany projekt zakłada, że nowe rekordy będą mogły być uznane po spełnieniu określonych warunków. Mają one dotyczyć wyposażenia technicznego podczas zawodów, zgody sportowców na kontrole antydopingowe w miesiącach poprzedzających starty oraz możliwość ponownego zbadania próbek przez okres dziesięciu lat.
Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) już zapowiedziało, że podobna procedura może dotyczyć rekordów świata. - Propozycja zostanie przedstawiona światowej federacji i będzie analizowana podczas posiedzenia Rady IAAF w sierpniu - przyznał Hansen.
Paula Radcliffe critical of 'heavy-handed' proposals to re-write world records: World marathon record holder… https://t.co/2i2u6uJBOK pic.twitter.com/ntt2Xgzo6I
— Sport News (@FeedSportNews) 2 maja 2017
Pomysł zmian jednak już teraz wywołuje wiele kontrowersji. - Czuję się skrzywdzona. To szkodzi mojej reputacji i godności. To byłoby tchórzostwo wymazać podejrzane wyniki, zamiatając na bok wszystkie ustanowione rekordy - skomentowała na Twitterze Paula Radcliffe.
Do brytyjskiej biegaczki należy najlepszy wynik w historii zawodów maratońskich kobiet. W 2003 r. Radcliffe ukończyła maraton w Londynie w czasie 2:15:25, ale po wejściu w życie reformy wynik zostałby uznany jako "dawny rekord".
Podobna sytuacja dotyczy wielu innych przypadków, m.in. osiągnięcia Jonathana Edwardsa w trójskoku z 1995 r. (18,29 m). Niezagrożony za to byłby rekord świata Usaina Bolta na 100 metrów (9,58 sek). Jamajczyk ustanowił go bowiem w 2009 roku.
ZOBACZ WIDEO: Łukasz Jurkowski: To będzie piekło i wielkie przeżycie, tworzymy nową historię KSW