Mistrz olimpijski spowodował wypadek. Był pijany i awanturował się z policją

Christoph Harting wpadł w wielkie tarapaty. Niemiec najpierw doprowadził do niegroźnego wypadku, a potem okazało się, że był pod wpływem alkoholu.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Getty Images / Alexander Hassenstein
Rok temu był na szczycie, gdy w Rio de Janeiro zdobył olimpijskie złoto w rzucie dyskiem, pokonując w finale Piotra Małachowskiego. Od pewnego czasu z Christophem  Hartingiem dzieje się coś niedobrego.

Pierwszym sygnałem był brak kwalifikacji na nadchodzące mistrzostwa świata w Londynie. 27-latek mimo to ostatnio cały czas trenował, aby wrócić do formy z IO. W niemieckich mediach wybuchła jednak burza, gdy na jaw wyszły najnowsze problemy sportowca.

Niemiec stracił prawo jazdy, o czym poinformował tabloid "Bild". Najbardziej oburzające są okoliczności, w jakich do tego doszło.

Zaczęło się od tego, że Harting spowodował niegroźny wypadek, po którym miał ruszyć do kierowcy z drugiego samochodu. Na miejsce przyjechała policja i mistrz olimpijski stał się jeszcze bardziej agresywny.

Po uspokojeniu sytuacji funkcjonariusze pobrali krew do badań. Podczas rozmowy wyczuli jednak od Hartinga alkohol. Nikt już nie miał wątpliwości, że sportowiec jest pijany i odebrano mu prawo jazdy.

Agent 27-latka poinformował, że jego klient niebawem wystosuje oświadczenie na temat skandalu.

ZOBACZ WIDEO Michał Haratyk: Jeśli to szczyt formy, przyszedł w dobrym momencie (WIDEO)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×