Londyn w stanie wojny. Nie można dopuścić do kolejnej tragedii

W cieniu światowej wojny z terroryzmem w piątek rozpoczną się w Londynie mistrzostwa świata w lekkoatletyce. Mieście, które w ostatnich miesiącach wielokrotnie doświadczało działań Państwa Islamskiego.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
Stadion lekkoatletyczny w Londynie Getty Images / Stadion lekkoatletyczny w Londynie

Łzy, ból, przerażenie. A na świecie szok, potęgujący fakt, że stało się to po raz kolejny w tym samym kraju. 3 czerwca w Londynie doszło do ataku terrorystycznego, w którym zginęło osiem niewinnych osób, a kilkadziesiąt innych zostało rannych. Czy stolica Anglii jest bezpieczna w perspektywie mistrzostw świata w lekkiej atletyce?

Już w piątek w Londynie rozpocznie się jedna z największych sportowych imprez na świecie. Mistrzostwa świata w lekkoatletyce zgromadzą na trybunach Stadionu Olimpijskiego przez 11 dni setki tysięcy osób. Impreza ma być świętem sportu i świętem całego kraju.

Niestety, kraj ten coraz częściej jest ofiarą ataków terrorystycznych. W 2005 roku doszło w Londynie do ataku na tamtejsze metro, w którym zginęło aż 56 osób. Był to szok dla całego świata. 4 lata po ataku na World Trade Center dżihadyści znów dali o sobie znać. Przez kilkanaście kolejnych lat był spokój.

Niestety, w marcu tego roku cztery osoby poniosły śmierć na skutek ataku w okolicy brytyjskiego parlamentu. Dwa miesiące później w wyniku zamachu podczas koncertu muzycznego w Manchesterze zginęły 22 osoby. Nie minęły dwa tygodnie od tej niewiarygodnej tragedii, gdy na moście London Bridge doszło do kolejnego ataku. Brytyjska ludność znów została zastraszona, a ofiarą wojny z Państwem Islamskim zostali po raz kolejny niewinni, młodzi ludzie.

ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek o rekordzie świata: Zaatakuję, ale to będzie bardzo trudne (WIDEO)

- Dźgali ludzi nożami, mówili, że to "w imię Allaha". Próbowałem się bronić, rzucaliśmy w nich wszystkim co się dało. Byli już blisko mnie, ale udało mi się uciec. Gdybym się poślizgnął, już bym nie żył - mówił na gorąco jeden ze świadków całego zajścia. Przerażające.

Czy teraz, w obliczu wielkiej imprezy, mamy się czego obawiać? Z jednej strony wielkie skupiska ludzi przyciągają terrorystów, z drugiej zaś liczba wzmożonych kontroli może skutecznie zapobiec akcji zamachowców.

- Strach w Europie osiągnął dziś taki pułap, o jakim terroryści marzyli. Oni chcą podporządkować sobie społeczeństwo. A to można zrobić tylko przy pomocy strachu. Jeśli poziom zagrożenia w Europie miałbym określić w skali od 1 do 10, to wynosi on 9,5 - mówił niedawno WP SportoweFakty specjalista do spraw walki z terroryzmem Jerzy Dziewulski.

- Mamy do czynienia z terroryzmem religijnym. A tym nie kierują żadne reguły (...) Jedynym przesłaniem jest: "Allah akbar". A to żadna ideologia, tylko bezmiar głupoty. Atakuje się społeczeństwo. Uderza na ziemi, najniżej, w zwykłych ludzi - wyjaśniał.

Wprawdzie tegoroczne zamachy w Londynie nie były związane z imprezami sportowymi, w przeszłości tak już jednak bywało. W kwietniu 2013 roku w wyniku wybuchu trzech bomb podczas Maratonu Bostońskiego trzy osoby zginęły, a aż 264 zostały ranne.

Z kolei dwa i pół roku później doszło do pamiętnej akcji dżihadystów podczas meczu towarzyskiego Francja - Niemcy pod stadionem Stade de France pod Paryżem. W tym roku wszystkich przeraził wybuch bomby w pobliżu autokaru z piłkarzami Borussii Dortmund przed meczem Ligi Mistrzów.

Co nie dziwi, zaniepokojeni startem na MŚ w Londynie są sami sportowcy. - Po prostu się boję. Nikt nie ma pojęcia, czego się spodziewać i czy zostanie nam zapewnione bezpieczeństwo - mówiła w czerwcu Kamila Lićwinko na łamach "Przeglądu Sportowego". - Trudno wierzyć, że te mistrzostwa będą normalne i spokojne - dodawał na gorąco kulomiot Michał Haratyk.

Jak bezpieczeństwo w Londynie oceniają z kolei jego mieszkańcy? - Codziennie jeżdżę do pracy obok miejsca, gdzie w czerwcu doszło do ataku - mówi nam Piotrek, pracujący tu od pięciu lat. - Wśród ludzi widać zdenerwowanie, zamachy wprowadziły niepokój. Ale czy dojdzie do nich właśnie podczas MŚ? Wątpię, tutejsze służby będą dobrze zorganizowane, szczególnie jej tajne oddziały - ocenia.

Rzeczywiście, gospodarze zapewniają, że podczas imprezy bezpieczeństwo wszystkich odwiedzających Stadion Olimpijski i jego okolice będzie priorytetem. W tym celu zaangażowane zostaną specjalne jednostki antyterrorystyczne a kontrole mają być bardzo szczegółowe.

Miejmy nadzieję, że gospodarze zdadzą egzamin, tak jak podczas tegorocznego turnieju na kortach Wimbledonu. Mimo zapowiedzi Państwa Islamskiego i publicznego nawoływania do ataków, impreza nie została zakłócona przez religijnych wojowników.

Nie pozwólcie, by teraz było inaczej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×