MŚ Londyn 2017. Joanna Jóźwik: Tak miało być
Joanna Jóźwik nie kryła satysfakcji z awansu do półfinału mistrzostw świata na 800 metrów. Polka była bardzo zadowolona, że osiągnęła cel nie wkładając w bieg wszystkich sił.
Z Londynu Tomasz Skrzypczyński
W ostatnich miesiącach Joanna Jóźwik nie imponowała swoimi wynikami. Przegrała nawet mistrzostwo Polski z Angeliką Cichocką, dlatego nie wiadomo było do końca, czego spodziewać się po jej występie w Londynie.
Na szczęście eliminacje nasza zawodniczka przeszła bez większych problemów. Zajęła w swoim biegu trzecie miejsce i awansowała do półfinału. Dobry wynik zawdzięcza efektownemu finiszowi, czyli swojej najgroźniejszej broni.
- Na ostatnich metrach wiedziałam, że zajmę miejsce w pierwszej "3". Czułam to w nogach, że mam końcówkę dobrą i bardzo się z tego cieszę. Półfinał będzie bardzo ciężki, dlatego lecę szybko zregenerować nogi, odpocząć, bo jutro czeka mnie walka. Prawda jest taka, że kto dzisiaj stracił najmniej sił, ten jutro najwięcej zyska - podsumowała.
ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot: Afrykańczycy się mnie boją, ale spisek to za dużo powiedziane (WIDEO)Jóźwik krótko wypowiedziała się jeszcze na temat swojej formy w 2017 roku. - Ostatnio moja forma była bardzo niestabilna. Były starty, po których myślałam, że jestem w wyższej formie niż rok temu w Rio de Janeiro. Z kolei później były występy, które mnie dołowały. Teraz mam nadzieję, że przyszła stabilizacja.
- Wprawdzie czułam się dziś gorzej i bieg kosztował mnie trochę wysiłku, jednak wierzę, że jutro pojawię się tutaj jeszcze bardziej uśmiechnięta - zakończyła zawodniczka AZS AWF Warszawa.