Do wypadku doszło w sobotnie popołudnie podczas zawodów w hali w Pradze-Strahov. Były to mistrzostwa regionalne. Jedną z konkurencji było pchnięcie kulą.
- To był niefortunny wypadek - powiedział w rozmowie z portalem aktualne.cz Martin Svoboda, dyrektor imprezy. - Ta próba była standardowa. Rzucał młody zawodnik, a kula poszybowała w krawędź sektora, gdzie stał sędzia. Próbował uciekać w ostatniej chwili, ale nie mógł nic zrobić - dodał.
Arbiter został trafiony sześciokilogramową kulą w klatkę piersiową, natychmiast upadł na ziemię. Reakcja była błyskawiczna, szybko obok niego znaleźli się lekarze. - Widzieliśmy, że nie oddycha. Zaczęliśmy go reanimować. Użyliśmy też defibrylatora - relacjonował jeden z zawodników.
Próby ratowania mężczyzny trwały do przybycia ratowników medycznych. Po około 50 minutach sędzia zmarł.
Na miejsce przybyła policja, żeby ustalić, czy nie doszło do uchybień ze strony organizatorów. - Nie sądzę, żebyśmy popełnili błąd. Czasami zdarzają się próby, kiedy kula wychodzi poza sektor - mówił Svoboda.
Zawody zostały przerwane i nie zostały już dokończone.
Polski trener został uderzony młotem.