W sobotę, w Karlsruhe, odbył się pierwszy w tym sezonie lekkoatletyczny mityng z cyklu IAAF World Indoor Tour. Ozdobą rywalizacji był między innymi niezwykle emocjonujący pojedynek Marcina Lewandowskiego z Erikiem Sowinskim w biegu na 800 metrów.
Po pasjonującym finiszu minimalnie lepszy okazał się reprezentant Polski, który w swoim pierwszym halowym starcie uzyskał czas 1:46.90, o jedną setną sekundy lepszy od Sowinskiego. Lewandowski nie uzyskał jednak minimum na halowe mistrzostwa świata - wynosi ono 1:46.50.
Ta sztuka udała się za to dwóm Polkom. Justyna Święty-Ersetic minęła linię mety jako trzecia w biegu na 400 metrów, ale najważniejsze jest to, że uzyskała czas 52.79 s., dzięki czemu zapewniła sobie prawo startu na HMŚ w Birmingham.
Piąte miejsce w rywalizacji na 1500 metrów zajęła Angelika Cichocka. Mistrzyni Europy z Amsterdamu zapisała obok swojego nazwiska czas 4:09.58, czyli o prawie dwie sekundy lepszy od minimum Polskiego Związku Lekkiej Atletyki na mistrzostwa w Birmingham. Bezkonkurencyjna w tych zmaganiach okazała się Genzebe Dibaba (3:57.45).
W Karlsruhe na starcie stanął również Paweł Wojciechowski, który w kolejnym starcie nie zdołał osiągnąć minimum na HMŚ. Tym razem uporał się z wysokością 5,70 m., ale trzykrotnie strącił poprzeczkę zawieszoną o osiem centymetrów wyżej. Polak zajął trzecie miejsce, a z najlepszym wynikiem w tym roku triumfował Raphael Holzdeppe (5,88 m.).
Szóste miejsce w sprincie na 60 metrów zajęła z kolei Ewa Swoboda. Polka w finale uzyskała czas 7.25 s., a w eliminacjach była jeszcze o dwie setne sekundy szybsza.
ZOBACZ WIDEO Maciej Makuszewski walczy o powrót. "Nie czułem bólu, bo nie czułem nogi"