- Wiemy, że miała trudną sytuację, ale poradziła sobie. Przyjaźniliśmy się od wielu lat i to była cudowna kobieta, dama w całym tego słowa znaczeniu. Nie mówię tylko o wynikach sportowych, bo wszyscy je znają. Była też cudownym człowiekiem - powiedział na antenie TVP Info wicemistrz olimpijski w zapasach z 1980 roku.
Andrzej Supron nie ukrywa, że śmierć Ireny Szewińskiej go zszokowała. - Jeszcze niedawno widzieliśmy się na pikniku olimpijskim. To było kilkanaście dni temu i wydawało się, że wszystko jest w porządku. Pamiętam, że w zeszłym roku miała lekką zadyszkę. Teraz jednak wyglądało na to, że jest lepiej, uśmiechała się i dlatego to jest ogromne zaskoczenie. Ta koszmarna choroba rak dopadła wielu wspaniałych ludzi, niestety również Irenę. Zmarła największa polska sportsmenka.
Irena Szewińska była siedmiokrotną medalistką olimpijską. Przywoziła krążki z czterech igrzysk - w Tokio (1964), Meksyku (1968), Monachium (1972) oraz Montrealu (1976). Sześć medali wywalczyła w biegach (w tym trzy złote), a jeden w skoku w dal.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Sylwia Dekiert: Myślę, że Nawałka nie pozostanie na stanowisku. Nie dlatego, że był złym trenerem