Konflikt w kadrze lekkoatletów. Anita Włodarczyk zrezygnowała ze startu. "Albo on, albo ja"

Anita Włodarczyk zrezygnowała ze startu w Festiwalu Rzutów im. Kamili Skolimowskiej. Wszystko przez post Konrada Bukowieckiego. Mistrzyni olimpijska postawiła sprawę jasno: "Albo on, albo ja!". I do Cetniewa nie przyjechała.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Anita Włodarczyk WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Anita Włodarczyk
Bukowiecki kilka dni przed niedzielnym mityngiem za pośrednictwem instastories podzielił się z fanami billboardem zapowiadającym zawody. Festiwal Rzutów reklamowali on, Paweł Fajdek, Piotr Małachowski oraz Włodarczyk. Kulomiot oznaczył nazwiska dwóch pierwszych i dorzucił: "Już w niedzielę w Cetniewie". Awantura wybuchła, bo napisy zasłoniły młociarkę.

"Ona albo ja"

- Chyba ktoś jej o tym doniósł. Strasznie ją to uraziło - mówi nam Bukowiecki. - Od organizatora mityngu dowiedziałem się, że według Anity moje działanie było ciosem wymierzonym w Kamilę Skolimowską. Podobno pokazałem brak szacunku, zszargałem jej dobre imię.

Kulomiot wysłał więc do Włodarczyk SMS-a. - Czysto informacyjnego. Wyjaśniłem, że nie chciałem atakować Kamili, że w żadnym wypadku nie było to moją intencją. Nie przepraszałem jej, bo nie mam za co. Anita tymczasem postawiła organizatorom ultimatum: "ona albo ja". A to przecież mityng poświęcony pamięci Kamili. Ma łączyć, a nie dzielić - podkreśla nasz rozmówca.
Finał był taki, że mistrzyni olimpijska do Cetniewa nie przyjechała.

"Niedojrzały z dowodem"

Menadżer Włodarczyk i jeden z organizatorów mityngu Marcin Rosengarten o przyczynach decyzji lekkoatletki mówić nie chce. - Nie zostałem do tego przez Anitę upoważniony - ucina.

- Faktycznie postawiłam organizatorom ultimatum - potwierdza młociarka w rozmowie z Polską Agencją Prasową. - Chodziło przede wszystkim o pielęgnację pamięci Skolimowskiej. Zgadzam się, że te zawody zawsze powinny łączyć, bo tego chciałaby Kamila, ale Konrad doprowadził do tego, że zaczęły dzielić. Uraziło mnie, że nie zachował standardów etycznych i nawet za to nie przeprosił. Ma wprawdzie już dowód osobisty i niezłe wyniki sportowe, ale jego postawa na razie dojrzała nie jest.

Cios w kibiców

Zawody w Cetniewie zawsze były dla Włodarczyk wydarzeniem wyjątkowym. Kilka lat temu pobiła tam rekord świata (81.08 m), a w ubiegłym roku osiągnęła drugi najlepszy wynik w dziejach lekkiej atletyki (82.87 m). Aktualny rekord globu - 82.98 m - także ustanowiła na zawodach pamięci Skolimowskiej. Tyle, że podczas memoriału w Warszawie.

- Anita powtarza, że zawody poświęcone Kamili są dla niej najważniejsze. Rezygnacja ze startu to była jej decyzja. Jak każdy sportowiec ma prawo decydować, kiedy i gdzie startuje - wyjaśnia Rosengarten. - Ja mogę tylko w imieniu organizatorów przeprosić kibiców, którzy przyszli ją dopingować. Jest nam przykro, że tak wyszło.

Bukowiecki: - Dziwi mnie, że zawodniczka takiej klasy obraża się o głupie zdjęcia. Takim działaniem uderza w kibiców. Przecież wielu przyszło na stadion właśnie dla niej.

Święto mocarzy

Festiwal Rzutów i tak był bogaty w sportowe znakomitości. Kulą najdalej pchali Paulina Guba oraz Michał Haratyk, zawody oszczepników wygrali Marcelina Witek i Marcin Krukowski, w konkursie młociarek Joanna Fiodorow pokonała Malwina Kopron, dyskiem najdalej rzucali Gerd Kanter oraz Piotr Małachowski, a w rywalizacji młociarzy Fajdek zwyciężył Wojciecha Nowickiego.

Autor na Twitterze:

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Rosja największym wygranym mundialu. "Czerczesow zrobił to czego zabrakło Nawałce"
Czy Anita Włodarczyk podjęła dobrą decyzję?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×