21-letnia sprinterka Ewa Swoboda odzyskała radość z uprawiania swojej ukochanej dyscypliny. Zawodniczka, która po odpadnięciu w półfinale sierpniowych ME w Berlinie wspominała nawet o końcu kariery, teraz z optymizmem patrzy w przyszłość.
Zawodniczka AZS AWF Katowice przygotowuje się do sezonu halowego pod okiem trenerki Iwony Krupy. Celem Swobody podczas 35. Halowych Mistrzostwa Europy w Emirates Arenie w Glasgow (w dniach 1-3 marca 2019 r.) będzie obrona tytułu wicemistrzyni Starego Kontynentu w biegu na 60 m, który wywalczyła w Belgradzie w 2017 r.
Swoboda nie zamierza więc zmieniać dyscypliny sportu. Ostatnio w mediach pojawiły się głosy, że lekkoatletka mogłaby spróbować swoich sił w... bobslejach. - Swoją budową i szybkim startem wzorcem kandydatki na monobobistkę byłaby Ewa Swoboda - ocenili w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" polscy bobsleiści.
- Lepiej, żeby nie dzwonili i nie dowiedzieli się, co myśli na ten temat moja trenerka - odpowiedziała z humorem 21-latka w wywiadzie z Polską Agencją Prasową.
Swoboda podkreśliła, że jej celem jest występ w finale 100 m na igrzyskach olimpijskich w Tokio w 2020 r. Jak przyznała, tam chciałaby powalczyć i pokazać, że nadal potrafi szybko biegać.
ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot w nowej roli. Został wydawcą WP SportoweFakty