- To już piąta edycja halowego mityngu Copernicus Cup, ale wyjątkowa, bo zyskaliśmy sponsora tytularnego, jakim jest PKN Orlen. Bardzo dziękuję za wsparcie, także miastu Toruń, bo ich wielką zasługą jest fakt, że po raz trzeci znaleźliśmy się w cyklu IAAF World Indoor Tour - mówi Krzysztof Wolsztyński, dyrektor generalny mityngu. Warto podkreślić, że Orlen Copernicus Cup jest jedynym w Polsce, który jest włączony w IAAF World Indoor Tour.
- Nie mam wątpliwości, że to będą najlepsze halowe zawody tego roku, to będzie po prostu konstelacja gwiazd pod dachem toruńskiej hali. Liczę na zapełnione po brzegi trybuny, a ja postaram się zakończyć wieczór rekordem Polski - deklaruje Marcin Lewandowski, który kolejny raz zdecydował, że wynagrodzenie za start w toruńskim mityngu przekaże na cele charytatywne.
Obsada mityngu jest bardzo mocna, co, jak podkreśla dyrektor generalny mityngu, powinno dać wiele nowych rekordów Copernicus Cup. - W Arenie Toruń zobaczymy między innymi mistrza świata w skoku w dal Juana Miguela Echevarrię, czy multimedalistkę Laurę Muir - mówi Wolsztyński.
ZOBACZ WIDEO: Artur Ostaszewski o rywalce Karoliny Owczarz: Skok na głęboką wodę
Pasjonująco zapowiada się rywalizacja m.in. w pchnięciu kulą kobiet pomiędzy mistrzynią Europy Paulina Gubą, a mistrzynią świata z 2015 roku Niemką Christiną Schwanitz, czy kapitalnej sprinterki z Wybrzeża Kości Słoniowej Marie-Josee Ta Lou z Polką Ewą Swobodą na dystansie 60 metrów. Na 400 metrów pobiegną wszystkie nasze gwiazdy z Justynę Święty-Ersetic na czele, a na dystansie 1500 metrów Lewandowski walczyć będzie m.in. z Etiopczykiem Samuelem Teferą. Gwiazdy ściągnęła dobra organizacja i budżet, który pozwolił na atrakcyjne nagrody. Oprócz sponsora tytularnego i miasta Toruń organizację mityngu wsparły m.in. Energa i New Balance.
- Bardzo lubię startować w Toruniu, skąd mam zawsze miłe wspomnienia. Pamiętam, że pierwszy raz pchnęłam kulę na odległość przekraczającą 18 metrów właśnie tu. Liczna toruńska publiczność bardzo mi pomaga - mówi Paulina Guba.
Wydarzeniem będzie też pierwszy start po długim leczeniu kontuzji Joanny Jóźwik. Biegaczka, która miała półtora roku przerwy zdecydowała się na występ w Orlen Copernicus Cup na dystansie 400 metrów. - Na razie nie mogłam sobie pozwolić na przygotowanie do dystansu 800 metrów. Niestety, rehabilitacja była bardzo długa, musiałam wzmocnić się siłowo i uznałam, że start na początek na 400 metrów będzie dobrym pomysłem - mówi Jóźwik.
Niemal jak w domu będzie czuł się pod dachem Areny Toruń bydgoszczanin Paweł Wojciechowski, mistrz świata z 2011 roku w skoku o tyczce. - Wróciłem właśnie z obozu, podczas którego bardzo dobrze mi się skakało na treningach. Cieszę się, że mogę startować w Toruniu na Orlen Copernicus Cup, ponieważ bardzo liczę na wsparcie mojej rodziny, która będzie na trybunach - mówi Wojciechowski.
- Wszystkie miejsca na trybunach będą zajęte, to będzie kilka godzin wielkich emocji. Orlen Copernicus Cup to wielki mityng, zaliczany do najważniejszych na świecie. Warto tu być, warto zobaczyć i poczuć te emocje - dodaje prezydent Torunia Michał Zaleski.
Orlen Copernicus Cup 2019, który rozpocznie się w Arenie Toruń 6 lutego o godz. 18, to jedna z dwóch najpoważniejszych imprez lekkoatletycznych, które odbędą się w tym roku w Polsce. W sierpniu na stadionie w Bydgoszczy odbędą się Drużynowe Mistrzostwa Europy.
Robią mityng i niech to będzie mityng...