Ruch Włochów to niespodzianka, bo jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że walka o organizację zawodów będzie wewnętrzną sprawą Polaków i Białorusinów. Do gry wchodzą jednak "na grubo": nieoficjalnie konkurs kulomiotów mieliby zorganizować w Koloseum, a maratończycy kończyliby bieg na Placu Świętego Piotra.
Paweł Wojciechowski. Człowiek z polotem -->
Trudno powiedzieć, na ile poważna jest oferta Rzymu, bo zawody w takiej formie wymagałyby olbrzymiego budżetu. Wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Tomasz Majewski zachowuje więc spokój i mówi, aby zawczasu konkurencją ze strony Włochów się nie martwić.
Gwiazdy na Memoriale Szelesta -->
Oferta z Polski jest mocna, ME 2024 ugościliby Stadion Śląski i region Śląsk. To obiekt bardziej efektowny od areny w Mińsku (ostatnio gościła Igrzyska Europejskie, we wrześniu odbędzie się tam mecz Polska - USA), na naszą korzyść przemawia też liczba gwiazd i pozycja jaką zajmujemy na sportowej mapie Europy. Białorusini przewagę mają jedną, ale zasadniczą: pieniądze. I przed włączeniem się do gry Włochów to właśnie ich w kuluarach uznawano za faworyta.
Autor na Twitterze:
ZOBACZ WIDEO Niezwykle skromny człowiek. Wojciech Nowicki: Sodówka nie uderzyła mi do głowy [cała rozmowa]