Mistrzostwa świata w lekkoatletyce Doha 2019. Filip Ingebrigtsen uderzył rywala. Norweg uniknął dyskwalifikacji

Getty Images / Michael Steele / Na zdjęciu: Teddese Lemi (Etiopia) przewrócił się w biegu eliminacyjnym na 1500 m, nad nim Filip Ingebrigtsen (Norwegia)
Getty Images / Michael Steele / Na zdjęciu: Teddese Lemi (Etiopia) przewrócił się w biegu eliminacyjnym na 1500 m, nad nim Filip Ingebrigtsen (Norwegia)

Do kontrowersyjnej sytuacji doszło podczas trwających lekkoatletycznych mistrzostw świata. W eliminacjach biegu na 1500 metrów Filip Ingebrigtsen uderzył w plecy rywala, powodując jego upadek. Norweg uniknął dyskwalifikacji.

Na początku ostatniego okrążenia Filip Ingebrigtsen i Etiopczyk Teddese Lemi walczyli o zajęcie jak najlepszej pozycji. Norweg następnie uderzył swojego rywala w plecy, powodując jego upadek. Lemi spadł na jedną z dalszych pozycji, niepremiowanych awansem do półfinału.

Jak poinformował portal bt.no, Etiopczycy po biegu złożyli protest, ale - co ciekawe - nie dotyczył on incydentu z uderzeniem Filipa Ingebrigtsena. Sędziowie ostatecznie dopuścili Teddessę Lemiego do półfinału.

Czytaj także: Sensacja! Finał pchnięcia kulą bez Michała Haratyka!

- Sędziowie dokładnie przeanalizowali zapis wideo. Zostałem wezwany do pokoju sędziego i tam powiedzieli mi, że cała sytuacja gorzej wygląda na nagraniu niż w rzeczywistości. Filip (Ingebrigtsen - dop. MK) był zaniepokojony. Sędziowie powiedzieli, że może przygotowywać się do półfinału - powiedział Knut Skeie Solberg, kierownik ds. komunikacji w norweskiej lekkoatletyce w rozmowie z bt.no.

ZOBACZ WIDEO: Lekkoatletyka. MŚ 2019 Doha: Michał Haratyk przegrał z kołem i kontuzją. Teraz operacja

Winowajca całej sytuacji nie komentował zdarzenia. - Nie mam pojęcia, co powiedzieć, po prostu staram się biegać - powiedział Filip Ingebrigtsen, który może mówić o sporym szczęściu.

Czytaj także: Wielkie kontrowersje w biegu na 110 m przez płotki. Ortega dostanie medal

Tym samym zarówno Ingebrigtsen, jak i Lemi, pobiegną w półfinale biegu na 1500 metrów. Ten odbędzie się w piątek o godz. 19.05. O awans do finału powalczy także Marcin Lewandowski.

Komentarze (4)
avatar
mark83
4.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe czy jakby w drugą było to też by taka decyzja była. Zwykły skur..el z tego Norwega. Oglądałem to i się zagotowałem. Sam to bym nerwowo nie wyrobił i na mecie w papę mu dał. 
avatar
yes
4.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie uniknął, lecz niezdyskwalifikowano. Jest różnica. 
avatar
RobertW18
4.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ciekawe, na jakiej podstawie "sędziowie ostatecznie dopuścili Teddessę Lemiego do półfinału" (a nie dopuścili innych, którzy początkowo odpadli wraz z Lemim?), Czytaj całość