Prezes PZLA ostro o byłym trenerze Anity Włodarczyk. "To jakaś farsa"

Anita Włodarczyk ma problem, bo musi szybko znaleźć nowego trenera i nie ma zbyt wielu opcji do wyboru. Współpraca z Krzysztofem Kaliszewskim to już historia, a jego postawą rozczarowany jest także Henryk Olszewski.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Anita Włodarczyk WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Anita Włodarczyk
Pandemia koronawirusa sprawiła, że Anita Włodarczyk została na lodzie. Kilka dni temu kibiców zaskoczyła informacja, że mistrzyni olimpijska zakończyła współpracę z Krzysztofem Kaliszewskim. Szkoleniowiec nie chciał przylecieć z USA do Polski i zaoferował naszej sportsmence treningi online.

Decyzja trenera rozczarowała nie tylko Włodarczyk, ale także prezesa PZLA. Henryk Olszewski w "Fakcie" nie przebiera w słowach i nazywa rzeczy po imieniu.

- Uważam, że powinno się być z zawodnikiem na dobre i na złe. Traktowanie go jak cytrynę, którą się wyciska i wyrzuca skórkę, nie jest eleganckie i profesjonalne. Trener Kaliszewski chciał Anitę zdalnie trenować z USA. To jest farsa. Skoro tak, to może i wirtualne pieniądze by go zadowoliły? - komentuje szef lekkoatletycznego związku.

Fakty są jednak takie, że młociarka musi szybko znaleźć trenera, a nie ma zbyt wiele opcji. "Przegląd Sportowy" informuje, że najbardziej prawdopodobny jest powrót do 85-letniego Czesława Cybulskiego, który wyraził gotowość do pracy.

Trener o zakończeniu współpracy z Anitą Włodarczyk. "Trochę mnie to dziwi" >>

Anita Włodarczyk kończy współpracę z Krzysztofem Kaliszewskim. "Jego pytanie było dla mnie szokiem" >>

ZOBACZ WIDEO: Pozytywy i negatywy przełożonych igrzysk. Robert Korzeniowski o szansach i zagrożeniach dla polskich sportowców
Czy Włodarczyk powinna wrócić do współpracy z Cybulskim?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×