Szef lekkoatletycznej federacji ostrzegł dopingowiczów. "Złapiemy was wszystkich"
W związku z pandemią koronawirusa zawieszony został lekkoatletyczny sezon. Szef światowej federacji Sebastian Coe zdaje sobie sprawę z wynikających z tego zagrożeń i ostrzegł dopingowiczów.
Kontrolerzy antydopingowi działają w ograniczonym wymiarze. Zawodnicy nadal muszą zgłaszać to, gdzie przebywają i muszą się liczyć z badaniem. Coe już teraz ostrzega dopingowiczów i zapowiedział, że po powrocie do normalności, kontrole będą przeprowadzane znacznie częściej niż zwykle.
- Podchodzimy do tego problemu poważnie. Mam kilka słów do tych, którzy liczą, że teraz mogą sięgać po niedozwolony doping, bo nie dopadną ich kontrolerzy. Niech już się boją! Złapiemy was wszystkich! - powiedział Coe w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Biegacze z Afryki zdominują igrzyska? "Nadal mogą normalnie trenować na wysokościach"- Cieszę się, że macie takie plany. Bo nawet jeżeli przedłużone zostanie zamknięcie granic, może uda się organizować mistrzostwa krajowe czy inne zawody, jeśli tylko zostaną zachowane zasady bezpieczeństwa. Polska ma tylu znakomitych lekkoatletów, że nawet bez udziału zagranicznych rywali wasze mityngi będą na wysokim poziomie. Warto powalczyć o ich zorganizowanie. Na pewno łatwiej sportowcom rano wstać i iść na trening z myślą, że za kilka tygodni czeka ich start w zawodach niż ćwiczyć bez celu na horyzoncie - dodał Coe.
Czytaj także:
Nie chcemy siedzieć jak w małym więzieniu", "Zobaczymy, czy ma to ręce i nogi". Sportowcy o powrocie COS-ów
IO Tokio 2020. Dodatkowe pieniądze dla polskiego komitetu z MKOl-u