- Jeśli zwiększymy liczbę kobiet w komitecie, musimy upewnić się, że czas ich wystąpień zostanie nieco ograniczony. W przeciwnym razie nigdy nie przestaną przemawiać. Kobiety mają trudności z kończeniem rozmowy, co jest denerwujące - stwierdził Yoshiro Mori dla gazety "Asahi Shimbun", odnosząc się do planu dotyczącego zwiększenia liczby kobiet w zarządzie komitetu organizacyjnego igrzysk.
Po tych słowach w Japonii wybuchła burza, żądano dymisji szefa wspomnianego komitetu. "Wstyd. Już czas, wynoś się!" - pisano w mediach społecznościowych, rozpoczynając akcję #Moriresign (z ang. "Mori, zrezygnuj").
- Ostro skarciła mnie żona. Stwierdziła: "znów powiedziałeś coś złego prawda? Znów obraziłeś kobiety". Zrugały mnie też córka i wnuczka - zdradził Mori dla gazety "Mainichi", bijąc się w pierś.
ZOBACZ WIDEO: Czesław Lang o Ryszardzie Szurkowskim: Do samego końca był pozytywny, kochany i dawał radość ludziom
Działacz w końcu przeprosił za wygłaszanie seksistowskich uwag na temat kobiet, ale dał przy tym do zrozumienia, że nie zamierza rozstawać się z piastowanym stanowiskiem.
- To była niestosowna uwaga. Chciałbym przeprosić - przekazał Mori w trakcie konferencji prasowej.
Obecnie zarząd komitetu organizacyjnego IO liczy 24 członków, w tym pięć kobiet. Celem jest zwiększenie liczby przedstawicielek płci pięknej do 40 proc.
Według planu, Letnie Igrzyska Olimpijskie 2020 w Tokio mają rozpocząć się 23 lipca i potrwać do 8 sierpnia.
Zobacz też:
Mateusz Rudyk został ambasadorem teamu diabetyków. Kolarz zapowiada walkę o medal IO
IO w Tokio dopiero w... 2024 roku? Taki pomysł ma legenda