29 lat - tyle trzeba było czekać na pobicie rekordu świata w biegu na 400 metrów przez płotki mężczyzn. Do tej pory należał on do Kevina Younga (od sierpnia 1992 roku), ale od czwartku rekord należy do Karstena Warholma.
Warholm wpadł na metę z czasem 46,70 s i pobił rekord świata o 0,08 sekundy. Drugie miejsce zajął Alison dos Santos (47,38), a trzecie Yasmani Copello (48,86). Brazylijczyk ustanowił rekord życiowy, dla Turka był to najlepszy występ w 2021 roku.
- Rywale popychają mnie w kierunku większych rzeczy. Gdybym tylko ja biegał szybko, nie musiałbym dalej iść do przodu. Ale ponieważ biegają szybko, muszę zrobić krok naprzód - mówił na konferencji przed mityngiem, cytowany przez worldathletics.org.
Warholm już w przeszłości był bardzo blisko rekordu świata w tej konkurencji. Brakowało ułamków sekundy. Aż do czwartku, gdzie wszystko poszło po jego myśli. Dodatkowy smaczek stanowi fakt, że lekkoatleta dokonał tego przed własną publicznością - w Norwegii. Gdy przekroczył linię mety, nie mógł w to uwierzyć.
Czytaj także:
- Co za bieg na Memoriale Ireny Szewińskiej! Wysoka forma Włodarczyk i Fajdka
- Tokio 2020. PZLA podał skład na igrzyska. Są wielkie gwiazdy
ZOBACZ WIDEO: Adam Kszczot zdradził plany na przyszłość. "Wracamy do wielkiego sportu na całym świecie"