Spore wrażenie na Edwardsie zrobił brązowy medalista w skoku wzwyż, Sylwester Bednarek. - Nie można było go nie zauważyć. Nic o nim nie wiedziałem, ale ta historia jest jak bajka. Nieprawdopodobne. Ten młody chłopak był bohaterem stadionu. Ja w jego wieku byłem beznadziejnym sportowcem, a on ma medal mistrzostw świata. Jak go pan spotka, proszę mu koniecznie powiedzieć, że bardzo mu gratuluję - powiedział Jonathan Edwards w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Edwards stwierdził, że polska reprezentacja uzyskała wspaniały wynik podczas MŚ w Berlinie. Na mistrzostwach padły trzy rekordy świata - dwa Usaina Bolta i jeden Anity Włodarczyk. - Tak, ta wasza Włodarczyk w rzucie młotem. Oglądałem ten konkurs. Bardzo się cieszyłem z tego wyniku. Łysenko, eksrekordzistka, była dyskwalifikowana za doping. Kiedy Włodarczyk poprawiła najlepszy rezultat w świecie, poczułem ulgę, że stary zostanie wymazany z tabel. W ogóle muszę powiedzieć, że wasza ekipa była wspaniała. Ile macie medali? Osiem? My sześć, w tym dwa złote, co jest dla nas wielkim wydarzeniem. Nie jesteśmy tak szczęśliwi jak wy, ale zdobyliśmy więcej, niż oczekiwaliśmy. I nie zapomnijmy, że nie było tu Pauli Radcliffe, więc straciliśmy szansę na złoto w maratonie - dodał Edwards, który jako pierwszy przekroczył granicę 18 metrów w trójskoku.