W życiu każdego sportowca przychodzi moment, w którym trzeba spojrzeć w lustro i podjąć decyzję o zejściu ze sceny. Emilia Ankiewicz uznała, że to jest właśnie ta chwila. Już w kwietniu zapowiadała, że 2021 rok będzie jej ostatnim w zawodowym sporcie.
Lekkoatletka, która specjalizuje się w biegu na 400 m przez płotki, wtedy jeszcze liczyła, że zakwalifikuje się na igrzyska olimpijskie Tokio 2020. Nie udało się, a to tylko utwierdziło ją w przekonaniu, że podjęła słuszną decyzję.
"Zdanie, które w tym momencie czytacie, przed zatwierdzeniem posta usuwałam kilka razy. Muszę to w końcu jednak napisać: oficjalnie kończę swoją przygodę ze sportem" - informuje na Instagramie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: talent na bieżni i przed obiektywem! To jedna z najpiękniejszych polskich sportsmenek
Ankiewicz największy sukces osiągnęła podczas igrzysk olimpijskich Rio de Janeiro 2016. Wtedy dostała się do półfinału i ustanowiła rekord życiowy z czasem 55,89. Jest trzykrotną medalistką mistrzostw Polski (dwa srebrne i jeden brązowy) oraz wicemistrzynią Uniwersjady z 2015 roku. Z ukochanym sportem jednak nie chce się rozstawać.
"Dawałam z siebie wszystko i codziennie moje życie ułożone było tylko pod to, aby móc realizować się na bieżni. Sport to wszystko zweryfikował w sposób brutalny, ale wierzę, że taka nauka mi się przyda w dalszym życiu. To nie była dla mnie łatwa decyzja. Mam plan na swoje "życie po życiu", ale to dla mnie wyzwanie. Teraz zostaję przy sporcie, a swoim doświadczeniem i wiedzą mam zamiar obdarzyć inne osoby" - dodaje.
Piotr Gliński zapowiada znacząco większe wydatki na sport w budżecie na 2022 rok. "To swoisty przełom" >>
Możesz być smutna, mamo. Ale żyj >>