Wielka Brytania na ostatnich metrach straciła złoty medal olimpijski w sztafetowych zmaganiach na dystansie 100 metrów. Na finiszu triumf wydarli Włosi, dla których był to ogromny sukces. Brytyjczycy nie ukrywali swojej rozpaczy, a to dopiero był początek koszmaru.
Kilka dni później poinformowano, że Chijindu Ujah został przyłapany na stosowaniu zakazanych substancji. Doping wykryto w próbce A, ale ostateczne decyzje miały zostać podjęte dopiero po przeanalizowaniu próbki B. Ta także dała wynik pozytywny.
W organizmie Ujaha wykryto substancję o nazwie ostaryna, która jest środkiem anabolicznym. Znajduje się ona na liście zakazanych środków przygotowanej przez Światową Agencję Antydopingową. Ostaryna ma właściwości podobne do sterydów anabolicznych.
O zawieszeniu wcześniej poinformowała brytyjska agencja zajmująca się dopingiem wśród sportowców. O tym, czy Wielka Brytania straci medal ma zadecydować MKOl, który wypowiedział wojnę sportowcom stosującym zakazane środki. I nic nie wskazuje na to, by medalu Brytyjczykom nie odebrano.
Zresztą według przepisów lekkoatletycznej federacji nie ma żadnych wątpliwości, że jeśli członek zespołu sztafetowego został przyłapany na dopingu, to cała drużyna zostaje automatycznie zdyskwalifikowana i utraci wszystkie tytuły, nagrody, medale, punkty oraz nagrody pieniężne.
Czytaj także:
Memoriał Kamili Skolimowskiej. Miał problemy z sercem, ale zawody dokończył
Zakończyła karierę zwycięstwem. "To było spełnienie moich marzeń"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie można się nie wzruszyć. Reakcja ojca znanego piłkarza mówi wszystko