- Było nerwowo. Jestem dobrze przygotowana i gdyby coś poszło nie tak, miałabym do siebie ogromne pretensje - mówi Kamila Lićwinko. Polka awansowała do finału konkursu skoku wzwyż na mistrzostwach świata w Katarze. Nasza zawodniczka ma w Dausze wyjątkowe wsparcie, bo zabrała w delegację roczną córkę Hanię.