- Przyjechałem do domu, popatrzyłem na moje dzieci i chyba dopiero wówczas wyszła ze mnie ta radość, że mi się udało. Faktycznie mam problem z tym, żeby pokazywać radość na gorąco, ale ja dużo od siebie wymagam. Zawsze dążę do perfekcji - mówi brązowy medalista mistrzostw świata w rzucie młotem Wojciech Nowicki.