- W pewnym momencie treningu, podczas pracy beztlenowej, nasze mięśnie zalewa kwas mlekowy. Zdarzało się, że "zakwaszarka" pokazywała mi poziom dwudziestu milimoli na litr. A dla zwykłego człowieka siedem to dawka śmiertelna - mówi w programie "Stacja Tokio" Patrycja Wyciszkiewicz. Z wicemistrzynią świata w sztafecie rozmawia Kamil Kołsut.