Nasi rodacy o dwa miejsca premiowane awansem rywalizować będą z Serbią, Hiszpanią i Algierią. Zespół z Bałkanów wierzy w swoje możliwości i zamierza potwierdzić dobrą dyspozycję z niedawnych mistrzostw Europy.
- Mamy szansę. Nie myślę wyłącznie o meczu z Polską, gdyż i z Hiszpanią możemy zagrać jak równy z równym. Pozwólmy im być w roli faworytów, nie mam nic przeciwko temu. Nie będzie im łatwo. Jesteśmy gotowi do odniesienia kolejnego sukcesu. Udział w igrzyskach olimpijskich byłby czymś wspaniałym. Będzie o to ciężko, grupa jest trudna. Polska przyjedzie w komplecie, ale sądzę, że możemy powtórzyć z nimi wygraną z Belgradu - stwierdził środkowy rozgrywający Dalibor Čutura.
Część serbskiej kadry bardzo dużą rolę przywiązuje do starcia z ekipą prowadzoną przez trenera Bogdana Wentę.
- Nie mieliśmy szczęścia w losowaniu. Hiszpania jest faworytem, ale Polska jest również mocna. Będzie ciężko. Jednak oba mecze rozpoczniemy z myślą o wygranej, aby utrzymywać mentalność zwycięzcy i jego duch [...]. Znając charakter moich kolegów z zespołu, sądzę, że zagramy dobry mecz przeciwko gospodarzom turnieju. Według mnie najtrudniej będzie w pojedynku z Polską... - ujawnił Momir Ilić, występujący na co dzień w THW Kiel.
Rastko Stojković uważa, że w Alicante Polska będzie wymagającym przeciwnikiem. Jednak, zdaniem piłkarza ręcznego Vive Targów Kielce, ostatecznie to kadra z Bałkanów udowodni swoją wyższość nad biało-czerwonymi.
- Myślę, że w tym momencie Polska jest drużyną, którą można pokonać. Chociaż ma ona łatwiejszy terminarz turnieju. W pierwszym spotkaniu biało-czerwoni zmierzą się z Algierią i mają pewne dwa punkty. Sądzę, że Serbia ma lepszy zespół od tego, który jest trenowany przez mojego klubowego szkoleniowca, Bogdana Wentę - powiedział mediom w swojej ojczyźnie Stojković.