Zapasy: Pech Janikowskiego. Było blisko

Niewiele zabrakło Damianowi Janikowskiemu do awansu do olimpijskiego finału w zapasach w kategorii do 84 kilogramów. Polak był blisko pokonania utytułowanego Egipcjanina.

Michał Piegza
Michał Piegza

Damian Janikowski od pierwszej walki demonstruje świetną formę. W walce półfinałowej z Egipcjaninem Karamem Mohamedem Gaber Ebrahimem nasz reprezentant w drugiej minucie przeprowadził świetną akcję i był blisko zakończenia walki przed czasem. Utytułowany rywal wybronił się z opresji i otrzymał od sędziów 2 punkty, a Janikowskiemu przyznano 3 punkty. Tę połowę nasz reprezentant wygrał.

W drugiej odsłonie zawodnicy czekali na rozstrzygnięcia w przymusowym parterze, w którym musiał się bronić Egipcjanin. Janikowski był blisko najpierw zastosowania wózka, a potem wyniesienia rywala. Sędziowie nie przyznali jednak mu punktów i wszystko miało się rozstrzygnąć w dogrywce.

W decydującej odsłonie Polak starał się atakować, ale rywal kontrował naszego reprezentanta. Pół minuty przed końcem walki losowanie wskazało, że w ostatnich 30 sekundach nasz reprezentant musi się bronić w parterze. Egipcjanin natychmiast wykorzystał sytuację i momentalnie zastosował wózek, a następnie wyniósł Polaka za matę. Mimo wściekłych ataków Janikowskiego, naszemu zapaśnikowi zabrakło czasu na doprowadzenie do remisu.

Polak będzie walczył o brązowy medal ze zwycięzcą pojedynku pomiędzy Francuzem  Meloninem Noumonmvim i Nenadem Zugajem z Chorwacji.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×